Choć szczegóły unijnych sankcji poznamy jutro (wg. Financial Times), to The Wall Street Journal dowiedział się, że obejmą one także Sbierbank. W sumie na listę trafi pięć rosyjskich banków państwowych oraz ich zagraniczne spółki zależne, ale tylko te spoza obszaru Unii. Banki nie będą mogły m.in. pożyczać pieniędzy na obszarze Wspólnoty.
Sbierbank korzystał dotąd z o obficie. Jak podaje gazeta Wiedomosti bank ma 39 mld w dolarach i euro pożyczonych na rynku międzybankowym. W tym roku do zapłaty ma 1,7 mld dol. w eurobligacjach o kredytach.
- Sankcje odcinają Sbierbankowi i innym rosyjskim bankom główne źródło kredytowania. Jeżeli je odciąć od USA i Unii to skąd wezmą pieniądze? Może da je centralny bank Rosji, tylko, że oprocentowanie rublowych pożyczek jest obecnie bardzo wysokie. Jest jeszcze chiński juan oraz Singapur i Hongkong, ale nie wiemy na ile mocne są te rynki by pomagać Rosji - ocenił Bruce Johnson z firmy prawniczej Morgan, Lewis & Bockius.