W artykule „Kiedy bank nie zwróci środków przejętych przez oszustów” („Rzeczpospolita” z 14 listopada, str. A18) Michał Skrzypek zwraca uwagę na problem kradzieży środków z kont bankowych przez cyberprzestępców i coraz częstszych żądań zwrotu straconych kwot kierowanych przez poszkodowanych klientów do banków. Zdaniem autora, roszczenia takie są wspierane przez instytucje państwowe, które kierują się przy tym nieprawidłowym rozumieniem przepisów dotyczących tzw. nieautoryzowanych transakcji płatniczych, zwłaszcza w zakresie ustalenia tzw. rażącego niedbalstwa po stronie płatnika.
Jako pracownicy Biura Rzecznika Finansowego, którzy na co dzień wspierają poszkodowanych w wyniku nieautoryzowanych transakcji, chcielibyśmy odnieść się do powyższego tekstu, w którym autor wykazuje się nieprawidłowym rozumieniem lub interpretacją tych przepisów.
Uwierzytelnienie to nie autoryzacja
Autor słusznie zauważa, że uwierzytelnienie użytkownika systemu płatności nie równa się autoryzacji zlecenia transakcji płatniczej. Autoryzacja, czyli zgoda na wykonanie określonej transakcji płatniczej, jest niczym innym jak oświadczeniem wiedzy i woli użytkownika, obejmującym kwotę transakcji, jej adresata oraz wyrażającym zamiar jej dokonania. Brak takiego oświadczenia, co jest jasne dla każdego prawnika, nie może prowadzić do skutków prawnych, tutaj: w postaci określonego obciążenia na rachunku płatniczym.
Tak więc zlecenie płatności wprowadzone do systemu przez oszusta (który podstępnie uzyskał dane do logowania, np. podając się za policjanta lub pracownika banku) w sposób oczywisty nie może być uznane za autoryzowane. To samo dotyczyć będzie transakcji zleconej przez użytkownika na rachunek oszusta, który w przestępczy sposób podszył się pod innego odbiorcę (w tym wypadku wada dotyczy elementu wiedzy zlecającego).
Autor zdaje się jednak mieszać ze sobą dwie odrębne kwestie: obowiązku zwrotu przez bank środków będących przedmiotem nieautoryzowanej transakcji (tzw. zasada D+1) i odpowiedzialności banku za zawinione lub rażąco niedbałe działanie klienta.