Według dwóch wysoko postawionych przedstawicieli tego banku, szef pionu finansowego Andras Simor jest na bardzo wstępnym etapie opracowania, którego zalecenia zostaną przedstawione w II półroczu 2017 rządom 65 krajów udziałowców.
Ewentualna częściowa przeprowadzka nie jest bezpośrednio związana z wynikiem referendum na Wyspach, ale jeden z informatorów agencji Reutera wskazał, że oznaka twardego Brexitu może wpłynąć na decyzję banku. Zalecenia dyrektora Simora będą ewoluować zapewne w miarę nadawania konkretnych kształtów przyszłym stosunkom W.Brytanii z Unią.
Autorzy opracowania maja dokonać przeglądu wszystkich opcji, w tym przeniesienia części ekipy zaplecza biurowego do dowolnego kraju, w którym bank jest obecny albo do tańszych biur w W.Brytanii.
EBOR zatrudnia ponad 1500 ludzi w Londynie, przeniesienie kilkuset z nich wiązałoby się z dużymi kosztami. Umowa najmu londyńskiej siedziby wygasa w 2022 r., bank rozmawia o możliwości przedłużenia jej o 5 lat, co może okazać się mniej kosztowne od rozdzielenia personelu i wynajęcia dwóch różnych lokali.
- Kierownictwo stara się ustalić stanowiska, które można by przenieść poza budynek centrali i zastanawiam się, czy gra jest warta świeczki - stwierdził jeden z z informatorów, mający związek z dyskusjami. Podkreślił, że procedura jest w powijakach. - Wyniki pojawią się prawdopodobnie w II półroczu przyszłego roku - powiedział i dodał, że przegląd ma też uwzględnić możliwość zbudowania przez bank własnej siedziby w Londynie.