W związku z zapowiadanymi protestami Black Lives Matter władze Londynu podjęły decyzję o zabezpieczeniu wybranych pomników, które mogłyby być uszkodzone przez demonstrantów.

- Mamy informacje, że grupy skrajnie prawicowe przybywają do Londynu rzekomo w celu ochrony pomników, ale uważamy, że posągi te mogą być punktem zapalnym dla przemocy - powiedział burmistrz Londynu Sadiq Khan w radiu BBC.

Khan powiedział również, że ludzie nie powinni przyłączać się do demonstracji podczas pandemii koronawirusa, ponieważ istniały dowody ze Stanów Zjednoczonych, że osoby biorące w protestach zakaziły się wirusem.

W ostatnim czasie w wielu miastach świata dochodziło do aktów wandalizmu oraz obalania pomników. Wśród uszkodzonych pomników była stojąca w centrum Londynu statua byłego brytyjskiego premiera Winstona Churchilla, na której w miniony weekend dwukrotnie demonstranci umieszczali napisy - w sobotę slogan atakujący policję, w niedzielę nazywając Churchilla rasistą.