Siedmioosobowa podkomisja sejmowa kończy właśnie prace nad projektem ustawy o państwowych egzaminach prawniczych. Gotowy jest zrąb przepisów normujących m.in. prawnicze egzaminy pierwszego (na aplikacje) i drugiego stopnia (zawodowe). Zaproponowano w nim także regulację uprawnień magistrów prawa bez aplikacji, świadczących usługi prawnicze.
Po egzaminie...
Ci tzw. doradcy prawni mogliby: udzielać porad, sporządzać opinie, pisma procesowe i umowy oraz występować przed organami administracji publicznej. Przed sądami rejonowymi (z wyjątkiem spraw karnych i rodzinnych) doradcy mogliby stawać tylko na podstawie dalszego pełnomocnictwa udzielonego przez adwokata lub radcę prawnego – po zdaniu egzaminu pierwszego stopnia.
Tak wyglądałaby profesja doradcy w wersji podkomisyjnej. To jednak niejedyna opcja. Oto bowiem własne propozycje do projektu złożyli posłowie, zresztą członkowie podkomisji, Robert Węgrzyn i Robert Kropiwnicki, obaj z PO (mają być rozpatrzone na następnym posiedzeniu podkomisji).
Są one bardziej liberalne i przypominają rozwiązania, jakie działacze Stowarzyszenia Doradców Prawnych mieli uzgodnić podczas kwietniowej rozmowy z przewodniczącym Klubu Parlamentarnego PO.
...i bez egzaminu
Dwaj posłowie proponują, żeby do samodzielnego (bez pełnomocnictwa adwokata) reprezentowania stron przed sądami rejonowymi (z wyjątkiem spraw karnych i rodzinnych) wystarczyły studia prawnicze. Nie trzeba by zaliczać dodatkowego egzaminu państwowego.