Rynek sprzedaży bezpośredniej miał w ubiegłym roku obroty rzędu ponad 3,3 mld zł. - Jesteśmy piątym największym rynkiem UE. Od kilku lat rozwijamy się w bezpiecznym tempie między 3 a 6 proc. - mówił Luboń.
Zaznaczył, że w Polsce ten rynek jest młody, zaczynał w latach 90., w Stanach Zjednoczonych ma powyżej 100 lat.
Gość podkreślił, że korzyść dla klienta jest oczywista, to sklep przychodzi do niego. - Poza tym są produkty sprzedawane tylko w tym systemie dystrybucji. Sprzedawcy znają dobrze potrzeby klientów, bo branża opiera się na długotrwałych relacjach. Ludzie to sobie cenią – tłumaczył.
- Większość sprzedawców sobie dorabia. Jednocześnie cenią sobie poznawanie nowych ludzi. To rozwija umiejętności komunikacji, pewność siebie, asertywność itd. Ci ludzi potem mają umiejętności biznesowe w jednym palcu – dodał.