Reklama

Analiza danych mocno zyskuje na znaczeniu

Nowe technologie zwiększają efektywność i pomagają podejmować właściwe decyzje – również w finansach.

Publikacja: 25.07.2025 00:15

Cele cyfryzacji na 2030 r. wyznaczone przez Komisję Europejską mogą okazać się zbyt ambitne – oceniają eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Do 2030 r. UE planuje podwojenie liczby specjalistów IT do 20 mln, co stanowiłoby 10 proc. ogółu pracowników. Tymczasem najnowsze dane Komisji Europejskiej wskazują, że w 2024 r. w Unii zatrudnionych było 10,3 mln ekspertów od IT, czyli 5 proc. ogółu pracujących. W ostatnich latach średni przyrost wynosi tylko 0,2 pkt proc. rocznie, czyli pięciokrotnie mniej niż tempo wymagane dla osiągnięcia celu. Polska jest wprawdzie na dobrej drodze do realizacji krajowych celów cyfryzacji, ale są one znacznie mniej ambitne niż przyjęte na poziomie całej Unii Europejskiej.

Brakuje ekspertów w IT

Braki kadrowe widać w niemal każdym segmencie rynku IT, mimo iż w ostatnim czasie rynek spowolnił i pula dostępnych talentów wzrosła. Obecnie największym zainteresowaniem cieszą się specjalizacje związane ze sztuczną inteligencją, analizą danych oraz programowaniem – wynika z najnowszych danych portalu justjoin.it.

Duże zapotrzebowanie na ekspertów z tych dziedzin nie dziwi, bo to właśnie one stanowią fundament cyfryzacji gospodarki nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej. Eksperci z PIE podkreślają, że choć kraje członkowskie notują dynamiczny wzrost w zakresie wdrażania nowych technologii, jak AI, big data czy rozwiązania chmurowe, to skala ich wykorzystania wciąż odbiega od unijnego celu. Zgodnie z nim do 2030 r. trzy czwarte przedsiębiorstw ma wykorzystywać te technologie. W przypadku AI cel ten zrealizowano w UE na poziomie 18 proc. Niespełna 14 proc. wszystkich firm korzysta z takich rozwiązań, co oznacza wzrost rok do roku o niecałe 6 pkt proc.

Jak wypada Polska? Jesteśmy wyraźnie poniżej średniej unijnej, ale za to możemy pochwalić się wyższą dynamiką. Odsetek firm stosujących AI w Polsce wzrósł do 5,9 proc. w 2024 r. z 3,7 proc. w 2023 r. Eksperci szacują, że przy zachowaniu obecnego tempa, zakładany cel krajowy (czyli 10 proc.) może zostać osiągnięty już w 2026 r.

Reklama
Reklama

Przemysł i finanse

Nowe technologie są coraz mocniej widoczne niemal w każdej branży. Ale do pełnego wykorzystania ich możliwości droga jeszcze daleka. Z analizy KPMG wynika, że globalny przemysł produkcyjny w dużej mierze zakończył etap pilotażowych wdrożeń opartych na AI. Liderzy rynku przechodzą teraz do fazy, w której sztuczna inteligencja jest już trwale osadzona w ich biznesie. Staje się częścią codziennej pracy zespołów, integrując się z systemami zarządzania produkcją, robotyką przemysłową czy tzw. cyfrowymi bliźniakami. Sztuczna inteligencja w przemyśle produkcyjnym przynosi przede wszystkim korzyści operacyjne. Firmy najczęściej wskazują na szybsze podejmowanie decyzji opartych na danych (42 proc.), lepszą zgodność regulacyjną i redukcję ryzyka (37 proc.) oraz wzrost efektywności i obniżenie kosztów (36 proc.).

Nowe technologie są również olbrzymią szansą dla sektora finansowego. Tradycyjne metody oceny ryzyka kredytowego, wymagające ręcznego przetwarzania danych i analizy, są czasochłonne i podatne na błędy ludzkie. Nic więc dziwnego, że coraz więcej procesów jest wspieranych przez zaawansowane algorytmy.

Nowoczesne systemy potrafią analizować wzorce zachowań. „Uczą się” i stają się coraz bardziej precyzyjne. Potrafią analizować potężną liczbę czynników jednocześnie. To z jednej strony pozwala na lepsze przewidywanie ewentualnych problemów ze spłatą zobowiązań, a z drugiej zwiększa dostępność finansowania dla osób i podmiotów, które według tradycyjnych metod analizy zostałyby odrzucone.

Analiza danych pomaga też w wykrywaniu podejrzanych transakcji i oszustw. Jest również dużą pomocą dla banków w zarządzaniu całym portfelem kredytowym dzięki optymalizacji procesów windykacyjnych i monitorowaniu ryzyka na bieżąco.

Żeby te wszystkie benefity technologii rzeczywiście się pojawiły, musi być jednak spełnionych kilka warunków, a kluczowym jest dostęp do dobrych i wiarygodnych danych.

Polski sektor finansowy mocno stawia na innowacyjne narzędzia. W grudniu 2024 r. PKO BP we współpracy z AI Lab zainicjowało pionierski projekt w skali polskiej bankowości.

Reklama
Reklama

– Celem jest wprowadzenie zaawansowanych rozwiązań technologicznych bazujących na neuronowych modelach językowych, które poprawią komunikację z klientami oraz wesprą pracowników w codziennych obowiązkach – informuje Przemysław Boruta, kierownik zespołu modelowania sztucznej inteligencji PKO BP. Dodaje, że fundamentem neuronowych modeli językowych są dane. – W ramach projektu chcemy wytworzyć modele językowe, które będą zaadaptowane do języka polskiego oraz specyfiki bankowej. Dlatego ważne jest, aby teksty, na których będą uczone modele były w języku polskim oraz o tematyce bankowo-finansowej – podkreśla Boruta.

Jak Polacy podchodzą do technologii

Pod względem akceptacji zaawansowanych technologii (w tym AI) w różnych obszarach finansów, Polacy najchętniej widzieliby ich wykorzystanie w obsłudze konta osobistego, lokat czy inwestycji, natomiast mniej chętnie w kontekście kredytów i ubezpieczeń. Kluczowe dla zwiększenia akceptacji AI są jej funkcjonalności poprawiające bezpieczeństwo i optymalizujące czas kontaktu z instytucjami finansowymi – wynika z raportu raportu opracowanego na zlecenie programu analityczno-badawczego Fundacji Warszawski Instytut Bankowości.

Niemal 80 proc. Polaków widzi możliwość poprawy swojego nastawienia do AI, jeśli zapewniona zostanie łatwość przełączania się na kontakt z człowiekiem i większa precyzja odpowiedzi. Polacy chcieliby także, aby technologia wspierała ich w planowaniu wydatków i oszczędności oraz edukowała w zakresie zabezpieczenia finansowej przyszłości.

Cele cyfryzacji na 2030 r. wyznaczone przez Komisję Europejską mogą okazać się zbyt ambitne – oceniają eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Do 2030 r. UE planuje podwojenie liczby specjalistów IT do 20 mln, co stanowiłoby 10 proc. ogółu pracowników. Tymczasem najnowsze dane Komisji Europejskiej wskazują, że w 2024 r. w Unii zatrudnionych było 10,3 mln ekspertów od IT, czyli 5 proc. ogółu pracujących. W ostatnich latach średni przyrost wynosi tylko 0,2 pkt proc. rocznie, czyli pięciokrotnie mniej niż tempo wymagane dla osiągnięcia celu. Polska jest wprawdzie na dobrej drodze do realizacji krajowych celów cyfryzacji, ale są one znacznie mniej ambitne niż przyjęte na poziomie całej Unii Europejskiej.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Analizy Rzeczpospolitej
Budownictwu potrzeba prewencji
Analizy Rzeczpospolitej
Nowe technologie wspierają mury
Analizy Rzeczpospolitej
Weryfikacja kontrahenta, czyli ocena szans i zagrożeń w sektorze TSL
Analizy Rzeczpospolitej
Dla szybszego rozwoju trzeba inwestować w nowe technologie
Reklama
Reklama