Ostatnia faza walki o samorządy: Zmobilizować wyborców

Starcie o samorządy wkracza w ostatnią fazę. Tematem jest m.in. Marsz Równości w Lublinie.

Aktualizacja: 15.10.2018 06:46 Publikacja: 14.10.2018 20:07

Marsz Równości w Lublinie zgromadził 1,5 tys. osób. Przeciwko niemu protestowali przedstawiciele Mło

Marsz Równości w Lublinie zgromadził 1,5 tys. osób. Przeciwko niemu protestowali przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej i ONR

Foto: Fotorzepa, Michał Kolanko

Ostatni weekend kampanii był niezwykle obfity w wydarzenia. PiS postawiło m.in. na przedstawienie rozwiązań dotyczących walki ze smogiem, które są elementem samorządowego programu partii. Premier Mateusz Morawiecki odwiedził m.in. Kraków, Brzesko i Skawinę w Małopolsce, gdzie mówił o programie „Smog Stop". Sztabowcy PiS podkreślają, że od samego początku cała kampania oparta była na propozycjach programowych z „piątki" Morawieckiego, a teraz następuje ich uszczegółowienie. Poza bezpośrednią kampanią wyborczą uwagę przyciągnął pierwszy Marsz Równości w Lublinie, którego zakazania chciał prezydent Krzysztof Żuk z PO.

Gra o mobilizację

Odmienną drogą niż PiS w ten weekend poszła Koalicja Obywatelska. Stratedzy Koalicji stawiają w ostatnich etapach kampanii na maksymalną mobilizację własnego elektoratu. Grzegorz Schetyna zapowiedział w weekend oficjalnie, że PO i Nowoczesna złożą kolejny wniosek o odwołanie premiera Mateusza Morawieckiego. – Złożymy ten wniosek, bo nie może być premierem ktoś, komu udowodniono kłamstwo. Nie może rządzić ktoś, kto mówi, że ludzie są tacy głupi, że to działa – powiedział Schetyna w trakcie konwencji w Poznaniu, nawiązując do wypowiedzi premiera z taśm o skuteczności jednej z reklam banku, którego był szefem. Platforma uruchomiła od niedzieli kolejną edycję akcji „Konwój wstydu". Tym razem na mobilnych billboardach pojawią się cytaty z taśm, które ujawnił portal Onet.pl.

Czytaj także: Lublin, Warszawa wspólna sprawa

Schetyna wprost nawiązywał do potrzeby mobilizacji zwolenników w swoim przemówieniu w Poznaniu. – Musimy wygrać te wybory ze względu na dobro Polski i jej miejsce w Europie. Musimy zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę – powiedział Schetyna. Ta wypowiedź wywołała ostre reakcje ze strony PiS.

Starcie w Lublinie

W Lublinie decyzja prezydenta Żuka o zakazie sobotniego Marszu Równości wywołała konsternację w Koalicji Obywatelskiej. Decyzję zmienił sąd apelacyjny. Marsz się odbył, a w jego trakcie doszło do starć kontrmanifestantów z policją. Bo na drodze ponad 1,5-tysięcznego pochodu (szacunki policji) stanęło kilkuset narodowców i ekstremistów. Już na chwilę przed rozpoczęciem przemarszu w stronę pokojowego pochodu poleciały petardy. Później przedstawiciele skrajnych organizacji krzyczeli m.in.: „Dewianci wyp*.*lać", „Zboczeńcy", „Zakaz pedałowania", „Lublin miastem bez dewiacji" pod adresem maszerujących. W pewnym momencie musiała interweniować policja – gdy marsz zmierzał w kierunku lubelskiego Starego Miasta. W stronę maszerujących i policji ponownie poleciały petardy. Użyto m.in. armatek wodnych do odblokowania trasy pochodu. Aż do końca zgromadzenia w stronę protestujących leciały nie tylko wyzwiska, ale i pomidory. Ostatecznie policja zatrzymała 21 osób, dwóch funkcjonariuszy zostało niegroźnie rannych. Uczestnicy chwalili później profesjonalizm mundurowych. W marszu wzięli udział politycy – jeden z liderów Partii Razem Adrian Zandberg, posłanka Joanna Mucha z PO, Monika Rosa i Adam Szłapka z Nowoczesnej.

W Lublinie można było najczęściej spotkać się z opinią, że prezydent Żuk – zdecydowany faworyt sondaży – walczy o sukces w I turze i próbował swoją decyzję przypodobać się konserwatywnemu elektoratowi. Po marszu i starciach narodowców z policją Żuk mówił nawet, że miał rację, zakazując zgromadzenia. Ale w dyskusji ogólnokrajowej Platforma była mocno krytykowana za postępowanie prezydenta. Bardzo zdecydowanie odciął się koalicjant PO, Nowoczesna. Wiosną tego roku złożył projekt ustawy o związkach partnerskich, nad którym pracowali posłanka Rosa oraz kandydat na wiceprezydenta Warszawy Paweł Rabiej.

Jaki rzuca legitymację

Równolegle w końcową fazę wchodzi starcie o stolicę. W piątek odbyła się debata z udziałem 14 kandydatów na prezydenta. Patryk Jaki ogłosił w jej trakcie swoją rezygnację z Solidarnej Polski. I zaapelował do Rafała Trzaskowskiego, by ten zrezygnował z członkostwa w PO. Jak się dowiadujemy, decyzja o rezygnacji została podjęta w trakcie kampanii. A wpływ na nią miały m.in. wyniki badań dla sztabu pokazujące, że przynależność partyjna Jakiego może być kłopotliwa dla wyborców centrum. – Chcemy konsekwentnie pokazywać, że prezydentura Jakiego będzie apolityczna i pozbawiona ideologii – mówi jeden ze sztabowców Jakiego. Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy i Nowoczesnej, ripostował, że Jaki swojej legitymacji partyjnej się najwyraźniej wstydzi.

W poniedziałek Jaki będzie w Madrycie. Ma rozmawiać z byłym burmistrzem miasta o rozbudowie metra w stolicy Hiszpanii.

Rafał Trzaskowski w weekend spotykał się z mieszkańcami Warszawy, a na koniec kampanii w czwartek jego sztab zapowiedział konwencję podsumowującą i 24-godzinny maraton spotkań w stolicy Polski. ©?

Ostatni weekend kampanii był niezwykle obfity w wydarzenia. PiS postawiło m.in. na przedstawienie rozwiązań dotyczących walki ze smogiem, które są elementem samorządowego programu partii. Premier Mateusz Morawiecki odwiedził m.in. Kraków, Brzesko i Skawinę w Małopolsce, gdzie mówił o programie „Smog Stop". Sztabowcy PiS podkreślają, że od samego początku cała kampania oparta była na propozycjach programowych z „piątki" Morawieckiego, a teraz następuje ich uszczegółowienie. Poza bezpośrednią kampanią wyborczą uwagę przyciągnął pierwszy Marsz Równości w Lublinie, którego zakazania chciał prezydent Krzysztof Żuk z PO.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej
Polityka
Marcin Mastalerek: Premier Tusk powinien się uczyć od prezydenta Dudy
Polityka
Komisja „pomyliła” kandydatów? W Brzezinach konieczna może być trzecia tura wyborów