Korwin-Mikke komentuje w ten sposób informację podaną na portalu Forsal.pl, zgodnie z którą firmy drogowe startujące w przetargach musiały stosować zróżnicowane stawki VAT (tego wymagała GDDKiA), po czym minister finansów zmienił interpretację uznając, że cała usługa powinna być opodatkowana łącznie stawką 23 proc. VAT. "Do drzwi przedsiębiorców zapukali urzędnicy skarbówki" - czytamy w portalu Forsal.pl.

"Dlaczego lepiej założyć firmę na zboczu wulkanu na Filipinach niż w Polsce? Od wybuchu wulkanu można się ubezpieczyć, ale nie można się ubezpieczyć od erupcji głupoty polskiego parlamentu!" - oburza się lider partii Wolność.

Eurodeputowany postuluje, by wprowadzić regułę iż w Polsce nowe ustawy "wchodzą w życie dopiero w 6 lat od chwili uchwalenia" co miałoby uchronić Polaków przed zmianami "robionymi na łapu-capu, z dnia na dzień".

"Prawo niestabilne to nie jest żadne prawo" - podkreśla europoseł. "W krajach prawa stanowionego musi być (minimalna!) bariera 6 lat od chwili ustanowienia prawa do wejścia go w życie" - dodaje podkreślając, że "na tym polega konserwatyzm".

W Polsce ustawy wchodzą w życie w terminie wskazanym przez samą ustawę. Ewentualne przesunięcie w czasie przyjmowanych przepisów - tzw. vacatio legis - zazwyczaj wynosi maksymalnie miesiąc.