Rosjanie kierują się na granicę syryjsko-turecką

Rosyjskie siły w Syrii udały się w stronę granicy z Turcją, aby zapewnić wycofanie się kurdyjskich bojowników po zawarciu porozumienia przez Moskwę i Ankarę.

Aktualizacja: 23.10.2019 15:07 Publikacja: 23.10.2019 14:58

Rosjanie kierują się na granicę syryjsko-turecką

Foto: AFP

Wtorkowe, sześciogodzinne spotkanie Putina z Erdoganem dotyczyło operacji "Źródło pokoju" prowadzonej przez Turcję w Syrii od kilkunastu dni. Działania Turcji wymierzone są w bojowników kurdyjskich Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG), których Turcja uważa za terrorystów. YPG były sojusznikiem USA w walce z dżihadystami z Daesh.

W wyniku porozumienia zawartego przez Putina z Erdoganem od 23 października na granicy Syrii z Turcją pojawi się rosyjska żandarmeria wojskowa i syryjska straż graniczna, które będą monitorować czy kurdyjscy bojownicy wycofali się z tworzonej przez Turcję, 30-kilometrowej, strefy bezpieczeństwa. W strefie bezpieczeństwa mają też pojawić się rosyjsko-tureckie patrole.

Siły kurdyjskie, które wcześniej kontrolowały prawie jedną trzecią Syrii, straciły niemal całe terytorium o po tym, jak Turcja zapewniła sobie prawo do pozostania na obszarze, który był głównym celem dwutygodniowej ofensywy.

Wczorajsze porozumienie nakłada na kurdyjską milicję obowiązek wycofania się o 30 kilometrów na całej długości granicy, czyli około 440 kilometrach. Zmusza to Kurdów do opuszczenia niektórych kluczowych miast.

Agencja TASS poinformowała, że rosyjskie siły przekroczyły dziś rzekę Eufrat i zmierzają na północ. W kontrolowanym przez Kurdów mieście Al-Kamiszli, wyłączonym z porozumienia, setki osób protestowało dziś przeciwko umowie. Ich zdaniem oznacza to czystki etniczne i ludobójstwo.

- Ten układ służy interesom obcych mocarstw, a nie interesom ludzi - powiedział kurdyjski urzędnik Talaat Youndes. - Celem Turcji jest zabijanie, wysiedlanie i okupacja - dodał.

Turcja rozpoczęła ofensywę w Syrii, po tym jak prezydent USA Donald Trump ogłosił, że wycofa amerykańskich żołnierzy z terenów, na których Ankara zamierzała prowadzić ofensywę. Na początku tygodnia ok. 1000 żołnierzy USA opuściło Syrię przekraczając granicę z irackim Kurdystanem.

W ubiegły czwartek wiceprezydent USA Mike Pence odwiedził Turcję i spotkał się z Erdoganem. Po spotkaniu ogłoszono pięciodniowe zawieszenie broni w północnej Syrii, w czasie którego Kurdowie z YPG mieli opuścić tworzoną przez Turcję strefę bezpieczeństwa.

Turcja planuje przenieść na pogranicze syryjsko-tureckie od 1 do 2 mln uchodźców z Syrii przebywających obecnie w Turcji.

Wtorkowe, sześciogodzinne spotkanie Putina z Erdoganem dotyczyło operacji "Źródło pokoju" prowadzonej przez Turcję w Syrii od kilkunastu dni. Działania Turcji wymierzone są w bojowników kurdyjskich Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG), których Turcja uważa za terrorystów. YPG były sojusznikiem USA w walce z dżihadystami z Daesh.

W wyniku porozumienia zawartego przez Putina z Erdoganem od 23 października na granicy Syrii z Turcją pojawi się rosyjska żandarmeria wojskowa i syryjska straż graniczna, które będą monitorować czy kurdyjscy bojownicy wycofali się z tworzonej przez Turcję, 30-kilometrowej, strefy bezpieczeństwa. W strefie bezpieczeństwa mają też pojawić się rosyjsko-tureckie patrole.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790