Fiskus musi pilnować adresata - doręczenie decyzji fiskusa a zmiana nazwiska podatnika

Nie można uznać, że decyzja została doręczona, jeśli podatnik nie mógł jej odebrać, bo zmienił nazwisko.

Aktualizacja: 17.09.2018 19:22 Publikacja: 17.09.2018 17:29

Fiskus musi pilnować adresata - doręczenie decyzji fiskusa a zmiana nazwiska podatnika

Foto: ROL

W podatkach, tak jak w innych dziedzinach prawa, unikanie odbioru decyzji nie uchroni przed konfrontacją z rozstrzygnięciem urzędników. Po upływie określonego czasu fiskus może uznać, że przesyłka – choć nie trafiła do rąk adresata – została skutecznie doręczona.

Problem zaczyna się wtedy, gdy podatnik chce odebrać korespondencję, ale przez pocztowe procedury mu się to nie udaje, a fiskus zamyka mu drogę do odwołania. Przekonała się o tym podatniczka, której rację w sporze ze skarbówką przyznał dopiero Naczelny Sąd Administracyjny.

W sprawie chodziło o skutki urzędowej zmiany imienia i nazwiska. Schody zaczęły się wtedy, gdy okazało się, że fiskus wysłał kobiecie decyzję, którą naliczył 65 tys. zł PIT od sprzedaży nieruchomości. Podatniczka chciała ją odebrać, ale urząd nadał ją na jej stare imię i nazwisko. Decyzja nie została podjęta i po dwukrotnym awizowaniu wróciła do urzędu skarbowego z adnotacją: nie podjęto w terminie.

Czytaj też:

Kto może odebrać list za nieobecnego podatnika

Podatnik powinien wyznaczyć osoby upoważnione do odbioru pism z urzędu skarbowego

Decyzję podatkową z urzędu trzeba oddać osobie upoważnionej

Po prawie miesiącu do skarbówki wpłynęło odwołanie od decyzji. Urzędnicy stwierdzili jednak, że nic nie można już zrobić, bo zostało ono złożone po terminie (ten wynosi 14 dni od doręczenia przesyłki).

Poczta odmawia

Kobieta upierała się, że poczta nie chciała jej wydać przesyłki. Fiskus przyjrzał się sytuacji i ustalił, że rzeczywiście podatniczka zmieniła imię i nazwisko (zmienił się zapis literowy, tj. doszło do spolszczenia). Uznał jednak, że wszystko było w porządku. Decyzja została zaadresowana na poprzednie imię i nazwisko, a zmiana w centralnym rejestrze została odnotowana, gdy przesyłka leżała już na poczcie. Dlatego mimo błędnego zaadresowania nie było przeszkody nie do pokonania w odbiorze korespondencji.

Kobieta nie dawała za wygraną. Zaskarżyła rozstrzygnięcie fiskusa, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi oddalił jej skargę. Uznał, że skarżąca, posługując się aktualnym dowodem i decyzją o zmianie nazwiska, z pewnością była w stanie jednoznacznie potwierdzić swoją tożsamość, odbierając przesyłkę.

Na sprawę inaczej spojrzał dopiero NSA, który nie przyjął za pewnik, że podatniczka bez trudu mogła odebrać przesyłkę. Jak zauważył sędzia NSA Tomasz Kolanowski, skoro poczta nie ewidencjonuje odmów wydania przesyłek, to nie można podważać twierdzenia podatniczki, że nie chciano jej wydać listu.

Brak regulacji

NSA nie dopatrzył się również podstaw do aktualizacji nazwiska. Potwierdził co prawda, że w ordynacji podatkowej są przepisy dotyczące doręczeń, które nakładają na podatników obowiązek zgłaszania pewnych korekt w danych, ale dotyczą one adresu, ewentualnie ustanowienia pełnomocnika do spraw doręczeń w razie dłuższej nieobecności w kraju. Nie ma natomiast przepisu zobowiązującego do zgłoszenia fiskusowi zmiany imienia i nazwiska.

NSA zwrócił uwagę, że do 2012 r. takiej podstawy można było się doszukiwać w ustawie o NIP. Obecnie jednak zwykli podatnicy są identyfikowani poprzez numer PESEL. Ponadto powszechna informatyzacja oznacza przerzucenie obowiązku aktualizacji danych i przekazywania zmian na organy.

Ze względu na podobieństwo procedury podatkowej i cywilnej w sprawach doręczeń NSA odwołał się także do uchwały Sądu Najwyższego (III CZP 105/16). Wynika z niej, że w bezpośrednich kontaktach urzędowych z obywatelem należy posługiwać się jego aktualnym imieniem i nazwiskiem, nawet gdy inne, m.in. przezwiska, nazwiska rodowe i panieńskie itp. pozwalają na identyfikację.

Skoro więc nazwisko podatniczki było nieaktualne, czyli błędne, to zdaniem NSA nie można było uznać fikcji doręczenia zastępczego.

Wyrok jest prawomocny.

sygn. akt II FSK 2475/16

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Krzysztof J. Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy

Sporna sprawa z pozoru jest niszowa, bo jak często osoba zmienia urzędowo swoje imię i nazwisko. W praktyce wyrok NSA może dotyczyć tysięcy Polaków. W naszej kulturze ogólnie przyjęte jest bowiem, że w momencie ślubu kobieta przybiera nazwisko małżonka lub dołącza je do swojego panieńskiego. Tak samo po rozwodzie często zrzeka się nazwiska byłego męża, wracając do swojego nazwiska rodowego. Dotyczy to także mężczyzn. Problem robi się poważny, gdy nazwisko zmienia się w trakcie postępowania podatkowego, ale przed wysłaniem korespondencji. Zgodnie z prawem pocztowym adresat nie będzie w stanie go odebrać, mimo że posiada ten sam numer PESEL. NSA słusznie uznał, że w takim przypadku nie można stosować fikcji doręczenia, której skutki są bardzo poważne, z pozbawieniem drogi sądowej włącznie.

W podatkach, tak jak w innych dziedzinach prawa, unikanie odbioru decyzji nie uchroni przed konfrontacją z rozstrzygnięciem urzędników. Po upływie określonego czasu fiskus może uznać, że przesyłka – choć nie trafiła do rąk adresata – została skutecznie doręczona.

Problem zaczyna się wtedy, gdy podatnik chce odebrać korespondencję, ale przez pocztowe procedury mu się to nie udaje, a fiskus zamyka mu drogę do odwołania. Przekonała się o tym podatniczka, której rację w sporze ze skarbówką przyznał dopiero Naczelny Sąd Administracyjny.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego