Największe ryzyko błędów i pomyłek sądowych istnieje tam, gdzie spraw jest najwięcej. Błędy na poziomie rejonów wpływają w pewnym stopniu na pracę okręgów. Tak wynika z raportu badania „Temida 2015", który został przesłany do wszystkich okręgów i apelacji, a także do ministra sprawiedliwości, Krajowej Rady Sądownictwa, rzecznika praw obywatelskich i Państwowej Inspekcji Pracy.

Badanie ruszyło w marcu 2015 r. Stało się to po nagłej śmierci sędziego z Poznania oraz kilku samobójstwach młodych sędziów (m.in. w Bytomiu). Wówczas środowisko postanowiło zadbać o własną kondycję psychiczną. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia dołączyło więc do projektu „Monitoring stresu zawodowego w sądach i jego skutki zdrowotne" przygotowanego przez Stowarzyszenie Praca i Partnerzy.

Badanie miało pomóc ustalić poziom stresu związanego z pracą w polskich sądach. Jedyne, na co dziś mogą liczyć sędziowie, to w razie choroby (w tym depresji) maksymalnie półroczny urlop zdrowotny. To, czy sędzia go dostanie, zależy od decyzji ministra sprawiedliwości. Badanie prowadzone przez stowarzyszenie miało sprawdzić, czy osoby związane z sądownictwem potrzebują zmiany sytuacji zawodowej i czy w miejscu pracy występuje ryzyko mobbingu. Miało też zdiagnozować sposoby radzenia sobie ze stresem. Objęto nim reprezentatywną grupę sędziów, asystentów, referendarzy, urzędników, pracowników i kuratorów.