Jak powiedział „Rzeczpospolitej" rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski, trzyosobowe składy Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych już w sobotę odbyły narady i uzgodniły stanowiska dotyczące ostatnich 200 protestów i na niedzielę zostało tylko wydanie postanowień. W ten sposób SN w składzie całej tej Izby będzie mógł, jaka wymaga ustawa, podjąć końcową uchwałę ws. ważności wyborów, co ma nastąpić w poniedziałek. To ostatni moment. Zaprzysiężenie prezydenta może się odbyć przed zakończeniem obecnej kadencji, tj. 6 sierpnia.
Jednym z ostatnich rozpatrzonych był protest wyborczy pełnomocnika wyborczego komitetu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, w którym m.in. zarzucono, że wybory przeprowadzono w niekonstytucyjnym terminie. SN uznał, że przedmiotem protestu nie może być ocena zgodności z konstytucją zmian ustawowych ws. procesu wyborczego, ta bowiem podlega kontroli Trybunału Konstytucyjnego w innej procedurze.
Czytaj także: Protest wyborczy Rafała Trzaskowskiego oddalony
Maria Szczepaniec, sędzia sprawozdawca ws. tego protestu, wskazała, że choć same zarzuty sformułowano bardzo starannie, nie przedstawiono w nim żadnego dowodu, który mógłby je potwierdzić. Załączone do protestu wydruki
– 8 tomów sporządzanych na formularzu umieszczonym na specjalnie w tym celu utworzonej stronie internetowej – nie mają bowiem mocy dowodowej. Wiele z nich nie zawierało nawet wskazania miejsca kwestionowanego zdarzenia, a większość adresów e-mailowych, z których wysłano wiadomości, była anonimowa, jak np. „don.misio@" czy„cycuszek3@", nie mówiąc o wulgarnych. Brak dowodów na potwierdzenie stawianych zarzutów to poważne uchybienie protestu wyborczego, skutkujące pozostawieniem go bez dalszego biegu.