Prezydent Olsztyna ustalił lokalizację inwestycji celu publicznego – budowę stacji bazowej telefonii komórkowej Orange. Zastrzeżenia zgłosiła Spółdzielnia Mieszkaniowa Jaroty.
– O postawienie 40- i 30- metrowych masztów na działkach przy tej samej ulicy ubiegało się dwóch operatorów – mówi Czesław Ragin z SM Jaroty. – Oba te miejsca są jednak, z różnych względów, nieszczęśliwie wybrane.
Zdaniem spółdzielców lokalizacja masztu ograniczy wykorzystanie działek będących w użytkowaniu wieczystym spółdzielni. Przyszłe budynki znajdą się w bezpośrednim zasięgu promieniowania. Lokalizacja pomija też istniejącą w sąsiedztwie zwartą zabudowę wielorodzinną. Wysoki maszt naruszy ład przestrzenny, obniży walory widokowe i krajobrazowe – argumentowała Spółdzielnia w odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie. Kolegium utrzymało jednak w mocy decyzję prezydenta.
Operator komórkowy wyjaśnił bowiem, że przepisy obligują go do tego, aby nie emitować pól elektromagnetycznych w miejscach dostępnych dla ludzi – co jest sprawdzane po uruchomieniu stacji, jej każdorazowej modernizacji oraz cyklicznie co dwa lata. Spółdzielnia nie ma więc racji, że budynki, które być może powstaną w przyszłości, znajdą się w polu oddziaływania promieniowania. Kwalifikacja przedsięwzięcia wykonana przez inwestora potwierdza, że stacja nie wymaga decyzji środowiskowej, bo nie zalicza się do przedsięwzięć mogących zawsze znacząco lub potencjalnie oddziaływać na środowisko.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie spółdzielnia zarzuciła, że oparto się jedynie na kwalifikacji przedsięwzięcia, i uznała za niezbędną ocenę środowiskową. Sąd stwierdził, że SKO, podobnie jak prezydent miasta, ograniczyło się do powtórzenia argumentacji inwestora. Mimo że złożona przez inwestora kwalifikacja przedsięwzięcia nie ma charakteru wiążącego, organy obu instancji nie wskazały, dlaczego podzieliły ocenę inwestora, że stacja telefonii komórkowej nie zalicza się do przedsięwzięć wymienionych w rozporządzeniu Rady Ministrów z 2010 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Sąd uchylił więc decyzję SKO, wskazując, że to właśnie ono powinno dokonać koniecznych ustaleń.