W sprawie przekopu Mierzei Wiślanej do Komisji Europejskiej zgłosił się w 2018 roku wiceminister rolnictwa Federacji Rosyjskiej, szef Federalnej Agencji Rybołówstwa Ilja Szestakow.
Wiceminister zaapelował o „przeprowadzenie wszechstronnej analizy możliwych skutków oraz podjęcie świadomej decyzji dot. przekopu Mierzei Wiślanej” i „zabezpieczenie i wdrożenie szeregu środków w celu zrekompensowania szkód wodnych zasobów biologicznych i ich siedlisk”.
20 grudnia 2018 roku Komisja Europejska wysłała list do polskich władz dotyczący budowy kanału nawigacyjnego łączącego Zatokę Gdańską z portem w Elblągu poprzez właśnie Mierzeję i Zlew Wiślany. To projekt, o którym dyskutuje się już od kilku lat. Żeby zapewnić zgodność projektu z unijnymi przepisami służby KE w tym liście poprosiły o wyjaśnienia oraz o zatrzymanie prac dopóki nie zostaną w pełni wyjaśnione wątpliwości dotyczące odpowiedniej oceny środowiskowej
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Viviane Loonela poinformowała w piątek, że Bruksela nie będzie więcej protestować w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej.
- Uruchomiliśmy procedurę o naruszenie prawa UE przeciwko Polsce w związku z nieprzestrzeganiem unijnej legislacji dotyczącej oceny oddziaływania na środowisko określonych publicznych i prywatnych projektów. Nie należy tego mylić ze sprawą przekopu Mierzei Wiślanej, w przypadku której nasze dyskusje z polskimi władzami nadal się toczą - przekazała rzeczniczka cytowana przez RMF FM.