Odszkodowania: z wysepki na jezdnię trzeba wchodzić ostrożnie - Sąd Najwyższy o przyczynieniu się do szkody

Sąd Najwyższy nakazał ustalenie, czy jadący ok. 40 km na godzinę kierowca zachował dostateczną ostrożność.

Publikacja: 29.03.2021 19:16

Odszkodowania: z wysepki na jezdnię trzeba wchodzić ostrożnie - Sąd Najwyższy o przyczynieniu się do szkody

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z art. 13 ust. 8 prawa o ruchu drogowym, jeśli przejście dla pieszych jest na dwujezdniowej drodze, każdą z jezdni uważa się za odrębną. Stosuje się to też do przejścia na drodze jednojezdniowej rozdzielonej wysepką.

Na takim przejściu na ulicy Ludnej na warszawskim Powiślu została potrącona Ewa O., emerytka, gdy weszła z wysepki na drugą część jezdni. Warszawski Sąd Okręgowy oddalił jej żądanie 75 tys. zł zadośćuczynienia od towarzystwa ubezpieczeń. Zdaniem biegłych, analiza czasowo-przestrzenno-ruchowa nie wykazała, aby kierowca miał możliwość uniknięcia wypadku. Sąd uznał, że piesza, wchodząc na jezdnię bezpośrednio przed jadący samochód, naruszyła przepisy i w 100 proc. przyczyniła się do wypadku i swej szkody.

Sąd Apelacyjny miał jednak zastrzeżenia i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Wytknął, że SO nie uwzględnił, że posiadacz pojazdu (w praktyce ubezpieczyciel z OC) odpowiada za szkodę wyrządzoną komukolwiek przez ruch pojazdu na zasadzie ryzyka. Towarzystwo zaskarżyło to orzeczenie do SN, a jego pełnomocnik adwokat Aleksandra Czekaj-Dancewicz wskazywała, że dwa zespoły biegłych orzekły bez wątpliwości, że powódka weszła bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd i kierujący nie miał szans na reakcję.

Pełnomocnik powódki adwokat Maciej Syzdół wskazuje jednak, że kobieta była widoczna z daleka. Kierowca mógł łatwo przewidzieć, że zmierza do końca przejścia i może wkroczyć na jego drugą część. Nie można tu mówić o zawinieniu tylko pieszej.

SN utrzymał nakaz ponownego zbadania sprawy. – SO zbyt pośpiesznie stwierdził o przyczynieniu się powódki do powstania szkody aż w 100 proc., co miało prowadzić do zupełnego uwolnienia posiadacza pojazdu i tym samym ubezpieczyciela od odpowiedzialności – wskazała sędzia SN Anna Kozłowska.

Od 1 czerwca pieszy będzie miał pierwszeństwo nie tylko na pasach, ale też wchodząc na przejście. – Każdy ruch z wysepki traktowany będzie jak próba wejścia na pasy, co wymaga od kierowcy wzmożonej ostrożności – komentuje Marek Wasilewski, ekspert z Link4 TU.

Sygnatura akt: I CZ 62/20

Zgodnie z art. 13 ust. 8 prawa o ruchu drogowym, jeśli przejście dla pieszych jest na dwujezdniowej drodze, każdą z jezdni uważa się za odrębną. Stosuje się to też do przejścia na drodze jednojezdniowej rozdzielonej wysepką.

Na takim przejściu na ulicy Ludnej na warszawskim Powiślu została potrącona Ewa O., emerytka, gdy weszła z wysepki na drugą część jezdni. Warszawski Sąd Okręgowy oddalił jej żądanie 75 tys. zł zadośćuczynienia od towarzystwa ubezpieczeń. Zdaniem biegłych, analiza czasowo-przestrzenno-ruchowa nie wykazała, aby kierowca miał możliwość uniknięcia wypadku. Sąd uznał, że piesza, wchodząc na jezdnię bezpośrednio przed jadący samochód, naruszyła przepisy i w 100 proc. przyczyniła się do wypadku i swej szkody.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona