Islamscy terroryści właśnie Telegram wykorzystali do upowszechnienia informacji, że to oni odpowiadają za katastrofę rosyjskiego samolotu w Egipcie. Telegram ruszył dopiero w 2013 roku. Jest dziełem Pawła Durowa, twórcę popularnego rosyjskiego portalu VK (Wkontaktie - lokalnego odpowiednika Facebooka). Aplikacja umożliwia tworzenie zamkniętych dyskusji, a także publikowanie w „bezpiecznych" kanałach, w których wiadomości tekstowe, obrazy i filmy po pewnym czasie są automatycznie kasowane. Utrudnia to śledzenie komunikacji terrorystów przez wywiad i policję. Według „NYT" Durow miał wyjechać z Rosji (za Telegram odpowiada spółka z Berlina) po odmowie wydania informacji o użytkownikach VK władzom.

Wcześniej pojawiły się również informacje, że terroryści do planowania ataków w Paryżu użyli komunikatorów w konsoli gier Sony PlayStation 4 (konkretnie PlayStation Network). - To najtrudniejsze do odszyfrowania wiadomości, bardziej skomplikowane niż aplikacje w rodzaju WhatsApp - przyznał Jan Jambon, minister spraw wewnętrznych Belgii. - Nie tylko dla naszych służb, żadne nie radzą sobie z komunikacją przez konsole gier.

Podobnie jest z komunikatorami towarzyszącymi grom online. W założeniu mają pozwolić na pogawędki między graczami, jednak ponieważ jest ich bardzo wiele, wymagają do przeglądania rejestracji i haseł, są trudne do infiltracji.

Innym sposobem ukrycia komunikacji jest nieznaczna zmiana zapisu cyfrowych zdjęć (tzw. modyfikacja najmniej znaczącego bitu). W ten sposób w niewinnie wyglądającym zdjęciu można przez e-mail przesłać inne zdjęcie lub tekst. Zagrożeniem są również zwykłe przedpłacone karty SIM do telefonów komórkowych. Można je kupić za gotówkę, użyć bez rejestrowania, a po rozmowie lub wysłaniu SMS-a po prostu wyrzucić.