Narodowe Muzeum Bardo to był obowiązkowy punkt w planach turystów, którzy podczas pobytu w Tunezji nie chcieli tylko leżeć na plaży, robić zakupów na sukach i korzystać z uroków tunezyjskiej kuchni.
Są tu atrakcyjne antyczne mozaiki, płaskorzeźby, w tym jedyny znany wizerunek rzymskiego poety Wergiliusza i fragmenty nagrobków wczesnochrześcijańskich. W arabskiej części Afryki może się z nim równać tylko Muzeum Egipskie w Kairze.
Mieści się w Tunisie, kilka kilometrów od centrum i tuż obok tunezyjskiego parlamentu, który rok temu obradował nad nowym prawem antyterrorystycznym.
Właśnie wtedy, 18 marca 2015 roku, przed muzeum pojawili się dwaj uzbrojeni w kałasznikowy i granaty ręczne zamachowcy (do dziś nie wiadomo, czy nie towarzyszył im trzeci, o którym władze wspominały zaraz po ataku).
Na terenie muzeum było około dwustu zagranicznych turystów, wielu niewiele wcześniej przybiło do pobliskiego portu wielkimi wycieczkowcami krążącymi po Morzu Śródziemnym. Przez trzy godziny dwóch terrorystów zabiło 21 obcokrajowców i porucznika tunezyjskiej policji, tablica z ich nazwiskami wisi przy wejściu do placówki.