US Open: Hubert Hurkacz w drugiej rundzie zagra z Marinem Ciliciem

Hubert Hurkacz w drugiej rundzie zagra w czwartek ze znakomitym Chorwatem Marinem Ciliciem. W Paryżu z tym samym rywalem w tym roku przegrał, ale walczył dzielnie.

Aktualizacja: 29.08.2018 20:32 Publikacja: 29.08.2018 18:49

Hubert Hurkacz po turnieju US Open awansuje do czołowej setki rankingu ATP

Hubert Hurkacz po turnieju US Open awansuje do czołowej setki rankingu ATP

Foto: AFP

To właśnie tamten mecz na centralnym korcie stadionu im. Rolanda Garrosa sprawił, że już żaden utytułowany rywal, któremu Polak stanie na drodze, nie odpowie: „Nie znam, nie słyszałem".

Hurkacz przegrał dwa pierwsze sety 2:6, 2:6, ale trzeciego wygrał w tie-breaku, a w czwartym dał się przełamać dopiero przy stanie 4:4 i przegrał 5:7.

Tenisista z Wrocławia, po odpadnięciu Agnieszki Radwańskiej i Magdy Linette, jest jedynym reprezentantem Polski w drugiej rundzie singlowych turniejów US Open.

Dzięki zwycięstwu nad Włochem Stefano Travaglią, który zszedł z kortu z powodu skurczy, Hurkacz zarobił już 93 tysiące dolarów, co też ma znaczenie dla gracza, który dopiero wchodzi do czołowej setki rankingu ATP.

Czytaj także: Na urodziny chciałbym zwycięstwa Huberta Hurkacza  

Władze wszystkich wielkoszlemowych turniejów, zwiększając pulę nagród, postanowiły dowartościować tych, którzy jeszcze się nie dorobili. Premie za pierwsze rundy procentowo wzrosły bardziej niż za zwycięstwo.

Korzystają z tego tacy jak Hurkacz. Premia za awans do drugiej rundy US Open jest większa niż za całe lato ciężkiej pracy w challengerach (dla przykładu: triumfator challengera najwyższej rangi w Szczecinie dostaje nieco ponad 18 tysięcy dolarów).

Najważniejsze jest to, by Hurkacz w przyszłym sezonie mógł już grać w turniejach wielkoszlemowych bez eliminacji (w tym roku zagrał w trzech – Roland Garros, Wimbledonie i US Open – zawsze jako kwalifikant). Miejsce w granicach 90. już to gwarantuje, ale ambicje młodego gracza są większe. Na początku tego sezonu postawił sobie trudny do osiągnięcia cel: awans do czołowej pięćdziesiątki światowego rankingu. To może się nie udać, ale skok i tak będzie znaczny, gdyż pod koniec ubiegłego roku Hurkacz zajmował miejsce 238.

Największym atutem blisko dwumetrowego młodego Polaka jest serwis. „Buduję na tym elemencie moją grę i cały czas pracuję, żeby serwis był maksymalnie skuteczny. Mam świadomość, że dzięki temu mogę wygrać wiele meczów. Wielkie rezerwy widzę w grze z głębi kortu, wolej mam dobry, ale trzeba go ćwiczyć, żeby utrzymać poziom. Taktycznie dążę do tego, żeby cały czas być agresywnym na korcie, przejmować inicjatywę, nie dać przeciwnikowi dojść do głosu" – mówił Hurkacz na początku sezonu.

W czwartek zagra w Nowym Jorku z Marinem Ciliciem, zwycięzcą US Open z roku 2014, siódmą rakietą świata.

To właśnie tamten mecz na centralnym korcie stadionu im. Rolanda Garrosa sprawił, że już żaden utytułowany rywal, któremu Polak stanie na drodze, nie odpowie: „Nie znam, nie słyszałem".

Hurkacz przegrał dwa pierwsze sety 2:6, 2:6, ale trzeciego wygrał w tie-breaku, a w czwartym dał się przełamać dopiero przy stanie 4:4 i przegrał 5:7.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Hubert Hurkacz w imponującym stylu zaczął turniej w Madrycie
Tenis
WTA Madryt. Magda Linette przegrała z Aryną Sabalenką po dwugodzinnej bitwie
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff
Tenis
Iga Świątek wygrywa pierwszy mecz w Madrycie. Niespodziewane kłopoty w końcówce
Tenis
Iga Świątek czeka na pierwszy sukces w Hiszpanii. Liderka rankingu zaczyna dziś turniej w Madrycie