Aliszer Usmanow tłumaczy się dalej

Rosyjski bogacz wyjaśnił, że w ostatnim roku zapłacił w Rosji jako osoba fizyczna ok. 400 mln dol. podatku. I jaki dom przekazał funduszowi kolegi premiera Rosji.

Aktualizacja: 12.04.2017 12:16 Publikacja: 12.04.2017 11:55

Aliszer Usmanow

Aliszer Usmanow

Foto: Bloomberg

Ponad miesiąc po tym jak nazwisko Aliszera Usmanowa (5-ty na liście najbogatszych Rosjan 2016 r magazynu Forbes) pojawiło się w raporcie Aleksieja Nawalnego o licznych rezydencjach rosyjskiego premiera, oligarcha nie przestaje wyjaśniać.

Wczoraj zapowiedział pozwanie Nawalnego o naruszenie dóbr osobistych. Chodzi o przekazanie ziemi i posiadłości w podmoskiewskiej dzielnicy bogaczy Znamienska dla funduszu kierowanego przez szkolnego kolegę Dmitrija Miedwiediewa. Nawalny dowodzi, że w rzeczywistości była to łapówka, którą oligarcha zapłacił za przychylność Kremla dla siebie i swoich interesów.

Dziś Aliszer Usmanow przekazał Rosjanom dwie informacje. W wywiadzie dla gazety Wiedomosti opowiedział, że dom pod Moskwą zbudował dla swojej siostry Gulbachor Burchanowy (Usmanow i jego rodzina to Uzbecy). Jednak ta nie chciała pod Moskwą mieszkać. „Powiedziała: po co mi taki wielki dom. Dzieci się rozjechały po świecie".

Dlatego oligarcha umówił się z Ilią Jelisiejewym (szef fundacji Socgorprojekt, według Aleksieja Nawalnego - kolega Miedwiediewa ze szkolnej ławki) o zamianie nieruchomości w Znamiesku na ziemię (12 ha) obok rezydencji Usmanowa w Rublowce, gdzie fundusz Socgorprojekt planował rozwinąć biznes deweloperski.

„Działka 12 ha w Rublowce nad brzegiem rzeki Moskwy kosztuje około 50 mln dol.. Przekazany przeze mnie dom z ziemią (4 ha) wart jest - 15-20 mln dol. ziemia i 30 mln dol. dom. Czyli wychodzi pół na pół" - cytuje gazeta słowa Usmanowa.

Aleksiej Nawalny ujął to inaczej: „Dobrze rozumiemy, co znaczy taki podarunek: to łapówka. Innego wyjaśnienia dlaczego oligarcha darowuje komuś rezydencję za 5 mld rubli (88 mln dol.), nie ma".

Usmanow stwierdził też, że jest podatkowym rezydentem Rosji i w 2016 r zapłacił jako osoba fizyczna ponad 400 mln dol

„Podatki płacę w Rosji, choć ponad połowę moich dochodów wypracowałem zagranicą: to przede wszystkim zyski z operacji na zagranicznych rynkach papierów wartościowych".Media rosyjskie przypominają jednak, że w październiku 2016 r USM Holding kontrolowany przez Usmanowa ogłosił, że oligarcha przestał być podatkowym rezydentem Rosji.

Zgodnie z rosyjskim prawem rezydentem a więc osobą zobowiązaną do zapłaty podatków w Federacji jest ten, kto przebywa tu co najmniej 183 dni w roku. Usmanow większość czasu spędza w Londynie, gdzie jest współwłaścicielem Arsenalu i ma posiadłości. Dużo też podróżuje jako szef Międzynarodowej Federacji Szermierczej.

Ponad miesiąc po tym jak nazwisko Aliszera Usmanowa (5-ty na liście najbogatszych Rosjan 2016 r magazynu Forbes) pojawiło się w raporcie Aleksieja Nawalnego o licznych rezydencjach rosyjskiego premiera, oligarcha nie przestaje wyjaśniać.

Wczoraj zapowiedział pozwanie Nawalnego o naruszenie dóbr osobistych. Chodzi o przekazanie ziemi i posiadłości w podmoskiewskiej dzielnicy bogaczy Znamienska dla funduszu kierowanego przez szkolnego kolegę Dmitrija Miedwiediewa. Nawalny dowodzi, że w rzeczywistości była to łapówka, którą oligarcha zapłacił za przychylność Kremla dla siebie i swoich interesów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację