Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał zmianę ustawy „O Sądzie Konstytucyjnym FR". Zgodnie z tymi zmianami rosyjski Sąd Konstytucyjny otrzymuje prawo do nie respektowania wyroków międzynarodowych sądów, a przede wszystkim wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Wystarczy, że rosyjscy sędziowie uznają, że wyrok jest sprzeczny z rosyjską konstytucję i ten wyrok natychmiast zostanie odrzucony. Wcześniej projekt ustawy zaakceptowali deputowani rosyjskiej Dumy oraz członkowie Rady Federacji (rosyjski senat).

- Nie wymyślaliśmy nic nowego. Kraje europejskie idą tą samą drogą – powiedział rosyjski prezydent podczas spotkania z członkami Sądu Konstytucyjnego. Z kolei rzecznik Putina Dmitrij Pieskow stwierdził, że wprowadzone zmiany nie przeczą Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, którą Rosja ratyfikowała w 1998 roku.

Dyskusja na temat zmiany prawa zaczęła się w Moskwie tuż po tym, jak w lipcu zeszłego roku w Strasburgu zapadł wyrok w sprawie Jukosu. Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że państwo rosyjskie musi wypłacić byłym akcjonariuszom koncernu naftowego odszkodowanie w wysokości 1,9 mld euro za bezprawne pozbawienie ich majątku oraz sfałszowaną licytację.

Poza ETPC wyrok w sprawie Jukosu zapadł również w zeszłym roku w Stałym Trybunale Arbitrażowym w Hadze, który nakazał Rosji wypłacenie ponad 51 mld dolarów udziałowcom grupy Menatep, poprzez którą Michaił Chodorkowski niegdyś kontrolował Jukos. W związku z tym, że Moskwa zlekceważyła wyrok i w styczniu minął termin wypłaty, komornicy zajęli w zeszłym miesiącu rosyjski majątek państwowy na terenie Belgii i Francji, który nie był objęty immunitetem dyplomatycznym.