Mogą oni do końca roku skorzystać z oferty Polskiej Grupy Górniczej, która zgłosiła wcześniej zapotrzebowanie na 1748 osób w czterech kopalniach (Ruda, Piast-Ziemowit, ROW i Bolesław Śmiały).
To scenariusz wynikający z decyzji notyfikacyjnej w zakresie pomocy publicznej dla górnictwa. Wynika z niej, że z końcem roku zabrzańska kopalnia – jedyna fedrująca w ramach Spółki Restrukturyzacji Kopalń – ma zakończyć działalność w zamian za pokrycie z budżetu strat na wydobyciu (w br. to 140 mln zł).
W poniedziałek w SRK zorganizowano akcję informacyjną na temat możliwości przejścia górników i części administracji do PGG. Z naszych informacji wynika, że SRK chce przejąć pozostałych pracowników biurowych.
Akcja została przerwana przez górników i reprezentujące ich związki. Chcą oni bronić zakładu, bo – jak twierdzą – ma ona szansę wydobywać bez strat od początku przyszłego roku. Z naszych informacji wynika, że od października osiąga ona zyski. Pracownicy nie dostali do tej pory odpowiedzi z Ministerstwa Energii na propozycję stworzenia spółki pracowniczej z wydzielonej zorganizowanej części przedsiębiorstwa i przejęcie w niej udziałów przez Skarb Państwa w zamian za konwersję długów. To sposób na uniknięcie konieczności spłaty ponad 225 mln zł udzielonej Makoszowom do końca października br. pomocy. Żaden inwestor nie wziąłby na siebie tego bagażu.
Jednak brukselska decyzja jest precyzyjna. Możliwe jest cofnięcie zgody na pomoc, jeśli jej punkty nie będą wypełniane.