Surowce naturalne: „nowa ropa” czy „święty graal” rewolucji przemysłowej w Europie?

Surowce naturalne są niezbędne do wdrożenia niskoemisyjnych technologii we wszystkich obszarach gospodarki europejskiej. To jedna z kluczowych konkluzji przyjętej przez Komisję Europejską strategii neutralności klimatycznej 2050. Choć trudno to zauważyć, to praktycznie wszystko z czego korzystamy na co dzień zawiera surowce - stal, aluminium, miedź… Metale ziem rzadkich są potrzebne do produkcji turbin wiatrowych, w samochodach elektrycznych niezbędny jest lit, nikiel, kobalt i grafit. Oznacza to, że w procesie przechodzenia Unii Europejskiej na gospodarkę niskoemisyjną dostęp do surowców zyskuje strategiczne znacznie - piszą Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za unię energetyczną i Elżbieta Bieńkowska, komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP.

Publikacja: 13.12.2018 16:28

Surowce naturalne: „nowa ropa” czy „święty graal” rewolucji przemysłowej w Europie?

Foto: fot. mat. prasowe

Obecnie na świecie wykorzystuje się rocznie 90 mld ton takich surowców, a według prognoz do 2060 r. zapotrzebowanie może się niemal podwoić. Bez zmiany obecnego konsumpcyjnego wzorca „wykorzystaj i wyrzuć”, tak galopujący popyt oznaczałby nie tylko potężne obciążenie dla naszej planety i jej zasobów naturalnych, ale również zaciętą globalną konkurencję. Skutkiem mogłyby stać się niepożądane monopole. Już teraz Chiny kontrolują znaczną część wydobycia kobaltu w Kongu.

Europa nie może zamienić obecnego uzależnienia od paliw kopalnych na nowe – tym razem od surowców potrzebnych do wytwarzania czystej energii, które pochodzą w dużym stopniu spoza kontynentu. Musimy zadbać o to, aby w procesie przechodzenia przez obecną rewolucję przemysłową, surowce naturalne nie stały się dla Europy „nową ropą”. Wymaga tego nie tylko interes gospodarczy, lecz również geostrategiczny.

Nie zaczynamy od zera

Europa ma już jasną strategię dotyczącą surowców naturalnych. Jej cele pozostają aktualne: dostęp do surowców spoza Europy, zabezpieczenie zasobów na kontynencie, rozwój recyclingu i odzyskiwania surowców.

Mamy już pierwsze wymierne osiągnięcia. Skłoniliśmy niektóre kraje do odejścia od nieuczciwych ograniczeń w handlu, zidentyfikowaliśmy kluczowe dla europejskiej gospodarki surowce naturalne, rozwijamy i finansujemy badania. Ponadto, rozwijamy procesy poszukiwania oraz odzyskiwania surowców kluczowych dla produkcji baterii do aut elektrycznych, które stają się motorem napędowym przemysłu samochodowego. Takie akumulatory to doskonały przykład pokazujący istotne znaczenie surowców dla dalszego rozwoju europejskiego przemysłu i wzmocnienia pozycji Unii w świecie. Dlatego też w ten piątek (14 grudnia) – w ramach Europejskiego Sojuszu Baterii – będziemy dyskutować na ten temat z szefami kluczowych firm z sektora surowców oraz z przedstawicielami Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Doganiając Chiny

Wiemy, że coraz więcej surowców odpływa do Chin. Pekin dąży w tej kwestii do zagwarantowania sobie pierwszeństwa w Afryce. Jednak UE również potrafi prowadzić prężną politykę handlową, wzmacnia ogłoszony niedawno sojusz Europa – Afryka, także w dziedzinie energii i klimatu. To pomoże w zapewnieniu opartego na przejrzystych zasadach dostępu do rynku surowców, a Afryce - w rozwoju sektora surowcowego jako gospodarczej i społecznej siły napędowej.

W wyniku powołania Europejskiego Sojuszu Baterii udało nam się zmniejszyć dystans do Chin, które pozostają liderem w tej dziedzinie. Przed nami jest jednak wiele pracy.

Gospodarka o obiegu zamkniętym

Europie trzeba głębszej transformacji w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym, w której kluczową rolę odgrywają odzysk, recykling i ponowne użycie przez przemysł. Ma to kluczowe znaczenie w odniesieniu do tych surowców, których produkcja skupia się w paru krajach poza Europą. Ograniczenie ich zużycia i bardziej efektywna produkcja przemysłowa dzięki „obiegowi zamkniętemu” poprawi konkurencyjność, obniży zanieczyszczenia i emisje gazów cieplarnianych (nawet o 60 proc.). Powstaną wysoko wyspecjalizowane miejsca pracy w biznesie zajmującym się technologiami obiegu zamkniętego.

Z tego punktu widzenia nasze domy i mieszkania stanowią ogromną, niewykorzystaną „miejską kopalnię” surowców wtórnych dla Europy. Produkty wytwarzane w UE powinny mieć parametry uwzględniające ich łatwy demontaż, recykling i ponowne wykorzystanie. Gdybyśmy zebrali wszystkie smartfony zalegające w naszych szufladach, odzyskalibyśmy wystarczającą ilość kobaltu do produkcji baterii dla czterech milionów pojazdów elektrycznych!

Oprócz problemu dostępu do surowców, do rozwiązania pozostaje – kluczowa dla rozwoju i zachowania niezależności – kwestia sposobu ich wykorzystania na wspólnym rynku. Klienci kupujący samochód elektryczny lub smartfon powinni mieć pewność, że wyprodukowano je w technologii niskoemisyjnej, wykorzystując surowce pozyskane w sposób odpowiedzialny, zaś większość zastosowanych materiałów zostanie odzyskana i ponownie wykorzystana. Na szczęście europejscy konsumenci są coraz bardziej wymagający - zwracają uwagę nie tylko na cenę, lecz również na to, co z czego zbudowano kupowane towary.

Jednocześnie musimy lepiej rozpoznać nasze zasoby i poprawić regulacje. Warto zabiegać o przychylność opinii publicznej dla inwestycji w czysty i zrównoważony przemysł wydobywczy, który nie jest już „brudną branżą” - jak to bywało w przeszłości - i generuje miliony miejsc pracy w Europie.

„Święty graal” przyszłej Europy

Mądra polityka surowcowa powinna stać się dla nas „świętym Graalem” rewolucji przemysłowej i naszej neutralnej dla klimatu przyszłości. Dla rewolucji, która zachowa, a nawet wzmocni wolnorynkową niezależność Unii. Będzie to jednak możliwe tylko pod warunkiem ścisłej współpracy z wszystkim krajami UE, przedsiębiorstwami i obywatelami. Tylko wspólnie możemy wprowadzić w Europie politykę przemysłową na miarę XXI w.

Maroš Šefčovič - wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za unię energetyczną

Elżbieta Bieńkowska - komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP

Obecnie na świecie wykorzystuje się rocznie 90 mld ton takich surowców, a według prognoz do 2060 r. zapotrzebowanie może się niemal podwoić. Bez zmiany obecnego konsumpcyjnego wzorca „wykorzystaj i wyrzuć”, tak galopujący popyt oznaczałby nie tylko potężne obciążenie dla naszej planety i jej zasobów naturalnych, ale również zaciętą globalną konkurencję. Skutkiem mogłyby stać się niepożądane monopole. Już teraz Chiny kontrolują znaczną część wydobycia kobaltu w Kongu.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika