Halvor Egner Granerud, skacząca kometa z Norwegii

Halvor Egner Granerud nadal ma patent na zwycięstwa w Pucharze Świata. Wygrał oba konkursy w Engelbergu. Kamil Stoch w sobotę drugi, Piotr Żyła w niedzielę trzeci.

Aktualizacja: 20.12.2020 20:55 Publikacja: 20.12.2020 19:17

Halvor Egner Granerud, skacząca kometa z Norwegii

Foto: AFP

Do sukcesów 22-letniego Norwega przyzwyczajamy się od drugiego konkursu w Kuusamo. Seria trwa, wydłużyła się do pięciu wygranych, choć w Engelbergu Granerud poczuł już oddech rywali na plecach, także Polaków.

W sobotnim konkursie najgroźniejszymi dla lidera PŚ byli Stoch i trzeci na podium Słoweniec Anže Lanišek. Dzień później wydawało się, że passę norweskiego młodzieńca wreszcie przerwie Żyła, który prowadził po pierwszej serii, ale w finale wszystko wróciło do pucharowej normy: pierwszy Granerud, drugi Markus Eisenbichler, Żyła zachował trzecie miejsce.

Można tradycyjnie zrzucić część winy za ten spadek na kapryśmy szwajcarski wiatr, ale w pierwszej serii, gdy skakali Stoch, Żyła i Kubacki, podmuchy pod narty nieco im pomogły.

Jest za co chwalić niemal całą ekipę Michala Doležala: za dwa miejsca na podium, siedem w pierwszej dziesiątce, nieoficjalny (bo z treningu) rekord skoczni Stocha (146 m) i stabilną formę Andrzeja Stękały (7. i 15. w Engelbergu), z powodzeniem odzyskanego dla kadry po trzech chudych latach. Złe i dobre próby przeplatali tylko Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł.

Po konkursach w Engelbergu Żyła jest czwartym skoczkiem Pucharu Świata, w pierwszej dziesiątce są też Stoch i Kubacki. Drużynowo niewiele się zmienia, zwycięstwa Graneruda utrzymują Norwegów na prowadzeniu w Pucharze Narodów, Niemcy trwają na drugim miejscu, Polacy na trzecim – te reprezentacje na razie trudno będzie wyprzedzić.

Przed polskimi skoczkami teraz mistrzostwa kraju – we wtorek 22 grudnia, na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Po nich święta i zaraz wyjazd na 69. Turniej Czterech Skoczni, który rozpocznie się w Oberstdorfie 29 grudnia.

Reprezentacja jest znana – to szóstka z Engelbergu plus Maciej Kot, który wywalczył siódme miejsce po dobrych skokach w Pucharze Kontynentalnym w Ruce. Optymizm w kadrze rośnie, choć na razie wszystkie światła kierowane są na wielką nadzieję Norwegów, prawnuka bajkopisarza Thorbjorna Egnera, 22-letniego Halvora Egnera Graneruda, w ojczyźnie już nazywanego skaczącą kometą.

>Klasyfikacja PŚ: 1. H. E. Granerud (Norwegia) 600 pkt; 2. M. Eisenbichler (Niemcy) 463; 3. R. Johansson (Norwegia) 244; 4. P. Żyła (Polska) 238; 5. A. Lanišek (Słowenia) 219; 6. P. Paschke (Niemcy) 212; 7. D. Kubacki (Polska) 205; 8. Y. Sato (Japonia) 193; 9. D. Huber (Austria) 182; 10. Stoch 178;... 17. A. Stękała (Polska) 88.

>Puchar Narodów: 1. Norwegia 1477 pkt; 2. Niemcy 1396; 3. Polska 1205 ?

Do sukcesów 22-letniego Norwega przyzwyczajamy się od drugiego konkursu w Kuusamo. Seria trwa, wydłużyła się do pięciu wygranych, choć w Engelbergu Granerud poczuł już oddech rywali na plecach, także Polaków.

W sobotnim konkursie najgroźniejszymi dla lidera PŚ byli Stoch i trzeci na podium Słoweniec Anže Lanišek. Dzień później wydawało się, że passę norweskiego młodzieńca wreszcie przerwie Żyła, który prowadził po pierwszej serii, ale w finale wszystko wróciło do pucharowej normy: pierwszy Granerud, drugi Markus Eisenbichler, Żyła zachował trzecie miejsce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w cheerleadingu. Nadzieje są duże
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej