Engelberg: Stoch drugi za Prevcem

Wciąż trudno pokonać Domena Prevca. W niedzielę w Engelbergu drugi był Kamil Stoch, a dziewiąty Piotr Żyła.

Aktualizacja: 18.12.2016 19:29 Publikacja: 18.12.2016 18:43

Kamil Stoch może z optymizmem myśleć o Turnieju Czterech Skoczni.

Kamil Stoch może z optymizmem myśleć o Turnieju Czterech Skoczni.

Foto: PAP, Grzegorz Momot

W sobotę wygrał Michael Hayboeck przed Domenem Prevcem, dzień później na nastolatka ze Słowenii nie było już siły, najbliżej lidera PŚ był Kamil Stoch.

Weekend ze skokami w Engelbergu przyniósł sporo wrażeń, z polskiego punktu widzenia ciekawych, choć bez powtórki z euforii, jaka wybuchła tydzień temu w Klingenthal. Kolejne podium Stocha ma jednak znaczenie, Polak w drugim konkursie skakał daleko i pięknie, kilka minut był nawet rekordzistą odnowionej i powiększonej Gross-Titlis-Schanze (143,5 m), ale i ten zaszczyt musiał oddać młodzieńcowi ze Słowenii.

Na szwajcarskiej skoczni o braciach Prevcach mówiono najwięcej, nie tylko dlatego, że Domen efektownie zastępuje Petera na pozycji lidera PŚ i potwierdza rodzinne przewagi, ale także z powodu pojawienia się na rozbiegu trzeciego z braci – Cene. Trener Goran Janus powołał go do kadry, gdyż Cene prowadzi w drugiej lidze światowych skoków – Pucharze Kontynentalnym i zasłużył już na starty w ekstraklasie.

Cała trójka rodzinna w sobotę zakwalifikowała się do serii finałowej, zdobyła punkty, co jest wyczynem bez precedensu. Oczywiście, gdyby PŚ rozgrywano w latach 20. i 30. XX wieku, to całą sławę zabraliby trzej norwescy bracia Ruudowie: Sigmund, Asbjorn i Birger. W kwestii braterskich sukcesów wyznaczyli niezwykle wysokie standardy – każdy przynajmniej raz był mistrzem świata w skokach (Zakopane też ich pamięta z 1929 i 1930 roku), a najsławniejszy Birger został też medalistą mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim.

Mają w rodzinnym Kongsbergu swoje muzeum i ulicę, Birgerowi dodano spiżowy pomnik. We wsi rodzinnej Prevców – Dolenji (niespełna 500 dusz) na pomniki jeszcze za wcześnie. Peter kolejny raz został jednak sportowcem roku, sporą część lata i jesieni poświęcił na odbieranie nagród, wygłaszanie prelekcji inspirujących rodaków oraz nagrywanie reklam, to po części tłumaczy słabszy początek sezonu obrońcy PŚ, także przykrą niedzielną wpadkę w Engelbergu, czyli brak awansu do serii finałowej.

Słoweńskie media nie robią z tego powodu wielkiego rabanu, uznając prawo mistrza do słabszych chwil. Wierzą także w to, co Peter mówił nieraz: w rodzinie ma ostoję, wie, co to ciężka praca, umie dzielić czas między różne obowiązki i szanuje hierarchię. Godzi się także pełnić obowiązki sportowego celebryty, co, w ogólnym bilansie, sprzyja rozwojowi skoków w ojczyźnie.

Skoro Peter, mimo porażek, wykazuje zdrowy rozsądek, skoro najmłodszy brat Domen z zapałem robi swoje i wyrasta na młodego króla zimy, w odwodzie jest Cene, a w żeńskiej odmianie skoków za naśladowania braci bierze się dziesięcioletnia Nika Prevc, to nie ma wielkich powodów do obaw, że rodzinna sława przeminie. Tylko 6-letnia Emma – najmłodsze dziecko Bozidara i Julijany Prevców, jeszcze się waha – skakać czy nie.

W Engelbergu, poza Prevcami, zwracali uwagę Austriacy – forma kilku z nich znacząco wzrosła przed Turniejem Czterech Skoczni (początek 30 grudnia w Oberstdorfie). W klasyfikacji drużynowej PŚ wyprzedzili Niemców i Polaków.

W polskiej kadrze jest zalecany przez trenera Stefana Horngachera spokój. Żelazną czwórkę do drużyny widać w każdym konkursie, na 65. TCS pojedzie pełna siódemka – limit nie zmalał dzięki dobrym wynikom Jana Ziobry w Pucharze Kontynentalnym.

Komu czekanie się dłuży, już 26 grudnia może obejrzeć mistrzostwa Polski na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Początek o 13.45 (transmisja w TVP Sport i TVP1).

PŚ w Engelbergu

I konkurs: 1. M. Hayboeck (Austria) 304,7 pkt (138 i 134 m); 2. D. Prevc (Słowenia) 301,6 (132 i 137,5); 3. A. Kofler (Austria) 293,7 (128i 139,5);... 9. K. Stoch 281,5 (134 i 127,5); 12. M. Kot 277,8 (125,5 i 132); 16. S. Hula 270,2 (131 i 125,5); 20. P. Żyła 267,3 (130,5 i 129); 22. D. Kubacki (wszyscy Polska) 265,0 (135,5 i 119).

II konkurs: 1. Prevc 305,9 (144 i 141,5); 2. Stoch 293,8 (143,5 i 141,5); 3. S. Kraft (Austria) 283,1 (138,5 i 138);... 9. Żyła 274,4 (137,5 i 135,5); 15. Kot 268,7 (137 i 131,5); 18. Kubacki 262,6 (132 i 134).

Klasyfikacja PŚ: 1. Prevc 540; 2. D. A. Tande (Norwegia) 382; 3. Kraft 331; 4. Stoch 323;... 6. Kot 285; 16. Kubacki 117; 18. Żyła 105; 25. Hula 57.

W sobotę wygrał Michael Hayboeck przed Domenem Prevcem, dzień później na nastolatka ze Słowenii nie było już siły, najbliżej lidera PŚ był Kamil Stoch.

Weekend ze skokami w Engelbergu przyniósł sporo wrażeń, z polskiego punktu widzenia ciekawych, choć bez powtórki z euforii, jaka wybuchła tydzień temu w Klingenthal. Kolejne podium Stocha ma jednak znaczenie, Polak w drugim konkursie skakał daleko i pięknie, kilka minut był nawet rekordzistą odnowionej i powiększonej Gross-Titlis-Schanze (143,5 m), ale i ten zaszczyt musiał oddać młodzieńcowi ze Słowenii.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w cheerleadingu. Nadzieje są duże
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej