Do wybuchu w małopolskich Targanicach doszło w piątek wieczorem. W jednym z budynków przy ulicy Sosnowej doszło do eksplozji butli z gazem. Siła eksplozji była duża. Zniszczone zostały ściany budynku. Uszkodzenia są tak duże, że budynek nie nadaje się do użytku.

Na miejsce wysłano kilka zastępów strażaków z JRG Andrychów, ochotników z okolicznych OSP, policję oraz dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego, które udzieliły pierwszej pomocy czterem poszkodowanym. Trzy osoby trafiły do szpitala. Przyczyny wybuchu bada lokalna policja pod nadzorem prokuratury.

To kolejna eksplozja gazu w ostatnim czasie. W minioną niedzielę wybuchła butla z gazem w Janówce pod Łodzią. Tu ranne zostało dziecko, a zginęło dwóch mężczyzn - 28-latek oraz jego 72-letni dziadek.

Wcześniej policja dostała zgłoszenie o agresywnym młodym mężczyźnie. Zanim funkcjonariusze dojechali na miejsce, doszło do wybuchu. Świadkowie opowiadali, że 28-latek wszedł do garażu w domu swojego 72-letniego dziadka, odkręcając butlę z gazem. Wcześniej między mężczyznami miało dojść do kłótni. Wedle doniesień, senior miał nie chcieć dać wnukowi pieniędzy na dopalacze, więc ten miał grozić, że „wysadzi wszystko w powietrze”.

Policjantom udało się uratować dziewięcioletniego syna 28-latka. Dziecko trafiło do szpitala.