Ciekawość to część woli życia. A jednak ostatnio pomyślałem, że wolałbym umrzeć w naszych czasach. I to bez żadnego żalu. Tak stało się po obejrzeniu niebywałego filmu „Idiokracja”. Skromne, niszowe dzieło powstało dawno temu: w 2006 roku, w czasach prezydenta George’a W. Busha juniora. Opowiada o tym, że ludzkość… zdurniała.
Czytaj więcej
Od losu wieloletniej ustawy budżetowej, którą prezydent USA chce podpisać w dniu święta narodoweg...
Idiokracja, czyli administracja Donalda Trumpa
Nie metaforycznie, ale realnie. Przez stulecia utracono wiedzę na temat spraw elementarnych. Królują wyłącznie przyjemności podstawowe. Jako że igrzyska dla idiotów wyparły wiedzę techniczną, walące się budynki związano ogromnym sznurkiem. Stanowiska rządowe w USA obejmują ludzie właśnie dlatego, że w danej dziedzinie są niekompetentni. Mogą jednak rozbawić wyborców. Fast forward: czym to się różni od obecnego garnituru amerykańskich polityków? Nie wiem. Chyba niczym.
Czytaj więcej
Prokurator generalny zarzuca Sądowi Najwyższemu rażące naruszenie ustawowych zasad, bo ten nie ud...
Jako że bezpieczeństwo Polski zależy od USA, rzućmy okiem na władze w Waszyngtonie. Zdrowiem Amerykanów zajmuje się antyszczepionkowiec. Na czele wywiadu stanęła pani, która przez lata podawała dalej brednie rosyjskiej propagandy. Sekretarz obrony ani intelektualnie, ani emocjonalnie nie nadaje się na urząd. Wszyscy to wiedzą. Przed objęciem stanowiska musiał zapewniać senatorów, że nie będzie się upijać. Na czele waszyngtońskiego cyrku zaś stoi prezydent, którego próżność ściga się każdego dnia z ignorancją. Wiedza o świecie zewnętrznym kończy się na ubijaniu „dealów”, jakby fundamentalizm religijny czy modny szowinizm dawały się zamknąć w tych ramach. Poza tym potrafi „kończyć” wojny w 24 godziny. „Myli” ofiarę z agresorem. Cłami „masakruje” wiernych sojuszników.