Najpierw zła wiadomość: na przestrzeni kilkudziesięciu tysięcy lat nasz gatunek stał się uboższy o około 150 centymetrów sześciennych szarych komórek. To wielkość porównywalna do rozmiaru piłki tenisowej. Dobra wiadomość jest taka, że w przypadku mózgu „większe” wcale nie musi oznaczać „lepsze”.
[srodtytul]Móżdżek wyjątkiem[/srodtytul]
Takiego zdania jest zwolennik teorii o kurczeniu się tego organu antropolog z University of Wisconsin dr John Hawks. – Fakt, że ludzki mózg się zmniejsza, nie jest jednoznaczny z tym, że podobne zjawisko dotyka jednocześnie naszej inteligencji.
Z drugiej strony, jeśli trend ten się utrzyma i będzie następował w podobny tempie, to za 20 tys. lat możemy osiągnąć pojemność czaszki Homo erectusa – prymitywnego przodka człowieka żyjącego pół miliona lat temu. O tych kontrowersyjnych tezach pisze amerykański magazyn „Discover”.
Do tej pory triumfy święciła teoria, według której wraz z postępem ewolucji mózg człowieka regularnie zwiększa swoje rozmiary. W końcu to ten organ utożsamiany jest z esencją człowieczeństwa.