55-letni Mitchell Helton złożył zamówienie w Furniture Warehouse i dowiedział się, że zostaną mu one dostarczone 3 sierpnia.
Biuro szeryfa hrabstwa Manatee informuje, że gdy dostawa dotarła do Heltona, dostawcy zastali drzwi otwarte, a mężczyzna powiedział im, że jest zirytowany zbyt długim czekaniem.
Kiedy dostawcy spytali go, czy nadal chce odebrać meble, odparł: "zróbcie co chcecie", a potem poszedł do sypialni - czytamy w raporcie policyjnym.
Dostawcy zaczęli więc rozładowywać meble, a wtedy Helton wyciągnął broń i skierował ją w ich stronę.
- Strzelałem do ludzi za mniej - miał stwierdzić.
Dostawcy najpierw starali się uspokoić mężczyznę podkreślając, że może złożyć formalną skargę u ich pracodawcy, a następnie wezwali policję.
W momencie aresztowania Helton nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania. Twierdził, że wyciągnął broń, żeby się bronić, gdy usłyszał, że ktoś wchodzi do jego domu.
Mężczyzna trafił do aresztu pod zarzutem usiłowania napaści.
W ubiegły weekend w USA doszło do dwóch strzelanin - w Teksasie i w Ohio, w których zginęło łącznie 29 osób. Prezydent Donald Trump zasugerował, że konieczne są zmiany w przepisach regulujących dostęp do broni wymagające dokładniejszego sprawdzania historii osób chcących dokonać jej zakupu.