Śledztwo ws. burmistrza Henry'ego Lopeza ma ustalić, czy dopuścił się on dyskryminacji albo podżegania do dyskryminacji.
Konstytucja Peru zakazuje dyskryminacji w oparciu o pochodzenie, rasę, płeć, język, religię, poglądy lub status ekonomiczny.
Doradcy burmistrza miasta twierdzą, że słowa, za które chce go ścigać prokuratura są "wyrwane z kontekstu".
W oświadczeniu opublikowanym przed tygodniem Lopez oskarżył Wenezuelczyków, którzy przybyli do miasta o spowodowanie wzrostu przestępczości na ulicach Huancayo i obiecał przyjęcie przepisów zmuszających firmy działające w mieście do tego, by co najmniej 80 proc. zatrudnionych przez nich stanowili Peruwiańczycy.
Burmistrz zasugerował też, że imigrant z Wenezueli, zatrudniony jako ochroniarz, miał brać udział w planowaniu zabójstwa mieszkańca miasta.