- Bardzo wam wszystkim dziękuję, to ogromne wsparcie, będziemy mogli spokojnie, bez stresów bytowych przeżyć święta - mówi na nagraniu były lider KOD.
Z kolei Elżbieta Pawłowicz podkreśla, że zbiórka "spotkała się z wielką życzliwością, z wielkim zrozumieniem". Zapowiedziała jednocześnie, że w przyszłości "Stypendia wolności" będą przyznawane osobom, które "są w równie trudnej sytuacji jak Mateusz". - Mam nadzieję, że będę mógł pomóc w realizacji tego szerszego projektu, jakim będzie stypendium - wtóruje jej Kijowski.
"Mateusz nie może znaleźć w Polsce zatrudnienia. Nie jest w stanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań finansowych, a przecież wcześniej żył jak każdy z nas" - tak inicjatorzy zbiórki pieniędzy dla Kijowskiego uzasadniali prośbę o pomoc byłemu liderowi KOD na portalu zrzutka.pl.
"Dzisiaj, kiedy rozważa decyzje wyjazdu z Polski, by móc podjąć prace, postanowiliśmy podjąć próbę ufundowania Mateuszowi 'Stypendium Wolności'. To pozwoliłoby mu zostać z nami i nadal nas wspierać w obronie podstawowych wartości demokratycznych w Polsce, w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego" - czytamy w dalszej części uzasadnienia.