Skargi nadzwyczajne ma rozstrzygać aktualnie tworzona Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (nowa KRS prowadzi do niej nabór). Prawo kierowania skarg nadzwyczajnych w „starych" sprawach posiada tylko RPO i Prokurator Generalny (Minister Sprawiedliwości).
Sprawa, którą RPO skierował do SN w drodze skargi nadzwyczajnej dotyczy dwóch sprzecznych orzeczeń spadkowych w rodzinie rolników.
W 1995 r. Sąd Rejonowy w B. wydał postanowienie o spadku. Na podstawie ustawy spadek nabyli mąż zmarłej oraz trójka dorosłych dzieci w częściach po 1. Wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne odziedziczył tylko mąż. Podstawą były m.in. zeznania dzieci, że tylko ojciec pracował w gospodarstwie, w czym mu nie pomagali. Nikt nie złożył apelacji w sprawie.
Po kilku latach jeden ze spadkobierców wystąpił do tego samego sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po matce po 1 części - także w odniesieniu do gospodarstwa rolnego. Według niego wszystkie dzieci pomagały ojcu w pracy w gospodarstwie.
Sąd zawiadomił pozostałych spadkobierców o terminie rozprawy. Nie stawili się na nią, pewni że to nieporozumienie, bo sprawa spadku została już rozstrzygnięta. Sądu nieobecność uczestników postępowania nie zdziwiła, bo zasadą jest, że stawiennictwo nie jest obowiązkowe. W efekcie w 2000 r. Sąd Rejonowy w B. uwzględnił wniosek jednego ze spadkobierców na podstawie jego twierdzeń – którym w sądzie nikt nie zaprzeczył.