Armia zobaczy więcej

Podwarszawski ośrodek zgromadzi dane z bezzałogowców, satelity, rozpoznania elektronicznego.

Aktualizacja: 17.12.2015 13:27 Publikacja: 16.12.2015 20:00

Armia zobaczy więcej

Foto: Northrop Gunman

Bez specjalnego rozgłosu pod Warszawą powstaje nowa jednostka wojskowa – Ośrodek Rozpoznania Obrazowego. Dzięki niemu nasza armia zyska możliwości, jakie dziś znamy raczej z nagrań pokazujących amerykańskie ataki rakietowe na obiekty należące do Daeszu. To przede wszystkim możliwość oglądania w czasie rzeczywistym wybranych obiektów przeciwnika dzięki obrazowi np. z satelity.

W podwarszawskich Białobrzegach zostanie zlokalizowana jedyna w Polsce naziemna stacja odbioru danych satelitarnych. – Wstępna gotowość ośrodka do działania przewidziana jest na 2017 r. – mówi nam ppłk Szczepan Głuszczak z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Trwa rekrutacja personelu. Jak zapewnia nas ppłk Głuszczak, są to specjaliści z różnych dziedzin, głównie osoby, które zajmą się analizą obrazu satelitarnego.

Na wojnie namierzą cel

– Powstanie tego ośrodka ma zasadnicze znaczenie dla sił zbrojnych, dotychczas takiego w Polsce nie mieliśmy – mówi płk rezerwy Krystian Zięć, były dowódca bazy lotniczej w Łasku i pilot samolotu F-16, ekspert Fundacji im. K. Pułaskiego. Sądzi jednak, w Polsce może być kłopot z wysokiej klasy specjalistami od analizy obrazu satelitarnego.

Z naszych informacji wynika, że pracownicy ośrodka będą zbierać i analizować informacje zebrane przez samoloty F-16, włoski system satelitarny Cosmo-SkyMed II generacji, duże bezzałogowce typu Global Hawk, a także mniejsze, wykorzystywane dziś głównie przez wojsko.

Jak informują nas wojskowi, dane mają być przekazywane do dyspozycji całych sił zbrojnych, a także „naczelnych organów kierowania państwem", czyli np. prezydenta lub MON.

Zdaniem płk Zięcia istotne jest, aby w przyszłości system ten był wykorzystywany do ustalania celów ewentualnego uderzenia. Jego zdaniem posiadanie przez wojsko możliwości rażenia celów obserwowanych w czasie rzeczywistym może być odpowiedzią na zagrożenie, jakie stanowi dla nas Rosja.

– To jest ważne w sytuacji, gdy mamy uzbrojenie, jakie można wykorzystać do rażenia bardzo odległych celów. Dysponuje nim np. Nadmorski Dywizjon Rakietowy – mówi komandor rezerwy Maksymilian Dura, który w Marynarce Wojennej zajmował się m.in. rozpoznaniem radioelektronicznym, ekspert portalu Defence24.pl. Rakiety dywizjonu mogą niszczyć cele nawet w odległości 200 km od polskiego wybrzeża.

– Samo gromadzenie informacji i analiza zdjęć to zbyt mało – dodaje Dura. Jego zdaniem białobrzeska jednostka może np. gromadzić obraz termowizyjny określonych obiektów wojskowych przeciwnika.

Posiadanie takiego ośrodka zdaniem ekspertów jest niezwykle ważne w sytuacji, gdy armia będzie mogła wyposażyć F-16 w rakiety manewrujące AGM-158 JASSM o zasięgu kilkuset kilometrów.

Jak nietoperze

Teraz system rozpoznania radioelektronicznego wojska bazuje na trzech ośrodkach: w Grójcu (gromadzi dane na potrzeby Sił Powietrznych), Przasnyszu (współdziała z Wojskami Lądowymi) oraz w Gdyni (Marynarka Wojenna). Armia dysponuje urządzeniami, które mogą być wykorzystane m.in. do unieszkodliwienia pokładowych systemów radiolokacyjnych w samolotach, do analizy sygnałów radiowych, ma też stacje zakłócania łączności radiowej innych państw.

O działalności tych ośrodków wiele może mówić symbolika i tradycja, do której nawiązują. Patronem 1. Grójeckiego Ośrodka Radiolokacyjnego jest ppłk Jan Kowalewski, który łamał bolszewickie szyfry w czasie wojny 1920 r., natomiast na odznace 2. Przasnyskiego Ośrodka Radiolokacyjnego umieszczony jest wizerunek nietoperza (zwierzęcia korzystającego z echolokacji).

Zdaniem ekspertów już teraz urządzenia rozpoznawcze, którymi dysponuje armia, pozwalają na gromadzenie danych o obiektach zlokalizowanych na Białorusi, na Bałtyku, a także w europejskiej części Rosji (w tym w obwodzie kaliningradzkim). Na przykład dzięki zasobnikowi Goodrich DB-110, który jest podwieszony w samolotach F-16, można rejestrować obraz z odległości około 100 km.

Bez specjalnego rozgłosu pod Warszawą powstaje nowa jednostka wojskowa – Ośrodek Rozpoznania Obrazowego. Dzięki niemu nasza armia zyska możliwości, jakie dziś znamy raczej z nagrań pokazujących amerykańskie ataki rakietowe na obiekty należące do Daeszu. To przede wszystkim możliwość oglądania w czasie rzeczywistym wybranych obiektów przeciwnika dzięki obrazowi np. z satelity.

W podwarszawskich Białobrzegach zostanie zlokalizowana jedyna w Polsce naziemna stacja odbioru danych satelitarnych. – Wstępna gotowość ośrodka do działania przewidziana jest na 2017 r. – mówi nam ppłk Szczepan Głuszczak z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Służby
Centralne Biuro Antykorupcyjne przechodzi do historii. Rząd chce uzdrowić służbę