Generał Piotrowski nominację od prezydenta Andrzeja Dudy dostał w piątek. Jednocześnie prezydent na wniosek szefa MON Mariusza Błaszczaka odwołał z tej funkcji generała broni Sławomira Wojciechowskiego, który przenosi się do Szczecina. Generał Piotrowski – nowy dowódca operacyjny – dotychczas był szefem sztabu w tej jednostce. 12 września w Kwaterze Głównej Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego odbędzie się uroczystość przekazania dowództwa generałowi Wojciechowskiemu.
Dotychczasowy dowódca operacyjny zaliczany jest do najlepszych polskich dowódców. Dlatego wysłanie go do Szczecina krytykuje m.in. były szef prezydenckiego BBN prof. Stanisław Koziej, który uważa, że generał Wojciechowski został przesunięty na niższe stanowisko. „Jego droga kadrowa została cofnięta ze szczebla strategicznego do poziomu korpusu. Taka polityka kadrowa MON to marnotrawstwo potencjału doświadczenia strategicznego" – napisał Koziej na jednym z portali społecznościowych.
Prezydent Andrzej Duda w jednym ze swoich wystąpień wspomniał, że powinna być podniesiona ranga szczecińskiego korpusu „do poziomu armijnego", a urzędnicy Pałacu Prezydenckiego przekonują, że wysłanie Wojciechowskiego do Szczecina to ruch przemyślany, bo wzmacnia naszą pozycję w strukturach NATO.
Nie można zapominać, że niebawem zmieni się także pozycja dowództwa operacyjnego. Po zmianie systemu kierowania i dowodzenia dowódca operacyjny będzie podlegał szefowi Sztabu Generalnego WP.
Generał Wojciechowski przejmie dowodzenie blisko 400-osobowego zespołu od niemieckiego generała Manfreda Hofmanna, który objął to stanowisko w sierpniu 2015 r. W korpusie obowiązuje bowiem zasada, że stanowisko najważniejszego oficera obsadzają rotacyjnie – co trzy lata – polscy i niemieccy generałowie.