Tekst oświadczenia rozpoczyna się od nawiązania do przypadającej na ostatni piątek 38. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. - Był on nie tylko oczywistym naruszeniem Konstytucji PRL (czego niestety, wobec braku sądu konstytucyjnego, nie sposób było obiektywnie zbadać), lecz co gorsza, jego wprowadzenie sprzeciwiało się elementarnym zasadom prawa państw cywilizowanych - zauważa I prezes Sądu Najwyższego.
Czytaj także:
Jest opinia SN w sprawie ustawy dyscyplinującej sędziów
Dalej, prof. Małgorzata Gersdorf odwołuje się do opublikowanego w czwartek wieczorem projektu nowej ustawy posłów Prawa i Sprawiedliwości dotyczącego sądownictwa. - Minęło 38 lat. I oto dokładnie 13 grudnia 2019 r. opinia publiczna została poinformowana o złożeniu przez grupę posłów projektu ustawy, którą można nazwać tylko w jeden sposób: o likwidacji niezależnej władzy sądowniczej - czytamy w oświadczeniu.
W opinii I prezes SN w druku sejmowym IX kadencji nr 69 "znajdujemy godną kontynuację bezprawia lat 80. minionego stulecia". - Jest tam wszystko: zakaz korzystania przez sędziów z wolności słowa, ustanowienie mechanizmu inwigilacji oraz drastyczne ograniczenie ich prawa do posiadania profili w portalach społecznościowych, rozwinięcie katalogu przewinień dyscyplinarnych, które ubrano w najbardziej nieostre z możliwych słowa, próbę rozstrzygania ustawą ważności sędziowskich aktów powołania – wszak należących do prerogatyw prezydenckich, a nie uprawnień Sejmu - wylicza Gersdorf. - Przede wszystkim jednak znajdziemy w nim zakaz stosowania prawa. Tak jest. Bo jak inaczej można nazwać sytuację, w której sądom ogranicza się sferę kognicji, zabraniając badania – ze szkodą dla obywateli –czy w świetle prawa przestrzegane są kompetencje władz - podkreśla.