Jego zdaniem rządzący, a konkretnie ustawodawca, czyli mający większość politycy PiS, powinni jak najszybciej zmienić prawo, zlikwidować powołaną politycznie sędziowską "piętnastkę" w Krajowej Radzie Sądownictwa i powołać nowych sędziów, wskazanych - jak stanowi konstytucja - przez środowiska sędziowskie.
- Zgodnie z konstytucją politycy mogą do KRS powołać dokładnie czterech posłów i dwóch senatorów. I na tym koniec. Zaś Izba Dyscyplinarna SN - jako powołana od podstaw i w całości przez tę nową KRS powinna zawiesić swoją działalność. O takie działania od dawna apeluję - dodał.
Rzecznik SN przyznał też, że wyrok Izby Pracy niełatwo jest wcielić w życie nawet I Prezes SN.
- Izba Dyscyplinarna ma - na mocy stworzonej przez obecnie rządzących ustawy - całkowicie odrębny budżet, odrębne kadry, odrębne finansowanie, na które I prezes SN nie ma najmniejszego wpływu.? Nie może wstrzymać wypłaty wynagrodzeń dla członków Izby Dyscyplinarnej pod Sąd Najwyższy są tylko "podpięci" - wyjaśnił.
Odniósł się także do wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety, że wyrok unijnego Trybunału Sprawiedliwości, który obligował polski SN do zbadania statusu Izby Dyscyplinarnej, będzie teraz badać polski Trybunał Konstytucyjny, jako sąd "ostatniego głosu" w Polsce.?
- ?To wersja, która nie ma absolutnie żadnych podstaw na gruncie prawa. Powiem wprost: TK nie ma nic do powiedzenia na gruncie prawa unijnego. Nie ma prawa głosu. ?Zgodnie z traktatem akcesyjnym oraz Kartą praw podstawowych, które zobowiązaliśmy się przestrzegać wstępując do UE - istnieje coś takiego, jak prawo pierwotne Unii. Wyłożone właśnie w traktacie i karcie. I ta wykładnia, te zasady obowiązują każdy kraj członkowski, bez względu na to, co ma zapisane w krajowej konstytucji. I na te właśnie przepisy - pierwotnego prawa UE - powołał się unijny Trybunał Sprawiedliwości, zobowiązując polski Sąd Najwyższy do wydania wyroku w tej sprawie. I taki wyrok Izba Pracy 5 grudnia wydała, wszystkie polskie instytucje powinny się do niego zastosować - stwierdził sędzia Laskowski.