Niemieccy sędziowie: nie można karać sędziego za wyrok, ani za stosowanie się do orzeczeń TSUE

W Niemczech nie można karać sędziego za wyrok, ani za stosowanie się do orzeczeń TSUE - wynika z analizy niemieckiego Nowego Stowarzyszenia Sędziów (Neue Richtervereinigung - NRV.

Publikacja: 10.12.2019 11:09

Niemieccy sędziowie: nie można karać sędziego za wyrok, ani za stosowanie się do orzeczeń TSUE

Foto: Adobe Stock

W komunikacie opublikowanym przez polskie stowarzyszenie sędziowskie "Iustitia" NRV wyjaśnia, jak w Niemczech stosuje się przepis art. 339 Niemieckiego Kodeksu Karnego  przewidujący możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sędziego, urzędnika publicznego lub arbitra, w razie prowadzenia postępowania lub podjęcia decyzji prawnej, naruszającej prawo na rzecz jednej ze stron lub na jej niekorzyść.

Na tym przepisie mają się wzorować projektodawcy polskiej ustawy o dyscyplinowaniu sędziów przygotowywanej przy współpracy z resortem sprawiedliwości. Ustawa ma powstrzymać podważanie działań i orzeczeń sędziów wskazanych przez nową KRS przez pozostałych sędziów.

NRV podkreśla, że przepis art. 339 Niemieckiego Kodeksu Karnego (Strafgesetzbuch, StGB) jest stosowany tylko w wyjątkowych przypadkach (około 30 spraw w całych Niemczech w latach 2006-2016). Poza tym jego zastosowanie jest ograniczone tylko do prowadzenia czy podejmowania decyzji w konkretnej sprawie.

- W prawie niemieckim brak przepisów dotyczących odpowiedzialności karnej w związku z aktywnościami sędziów, niezwiązanymi z ich obowiązkami wynikającymi z prowadzenia konkretnej sprawy - zaznaczają członkowie NRV.

Twierdzą, że fundamentem liberalnego, demokratycznego porządku prawnego Niemiec jest trójpodział władz, sądowy nadzór nad władzą wykonawczą i praworządność. Władza ustawodawcza jest ograniczona porządkiem konstytucyjnym, władza wykonawcza i sądownictwo – przez prawo i sprawiedliwość (art. 20 (3) niemieckiej Konstytucji).

- Zasady te wywodzą się z Konstytucji i nie wolno ich zmienić. Aby to zabezpieczyć, „sędziowie są niezależni i podlegają tylko prawu" (art. 98(2) Konstytucji). Jeśli sędzia federalny łamie zasady tej Konstytucji lub porządek konstytucyjny Landu, któremu podlega, Federalny Sąd Konstytucyjny może przenieść takiego sędziego do innego sądu lub w stan spoczynku (sekcja 97 (1) Konstytucji) - wyjaśnia NRV.

Według niemieckich sędziów, Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości (BGH) – w przyjętej od dekad linii orzecznictwa, praktykowanej przez wszystkie pięć trybunałów karnych i uznanej przez Federalny Trybunał Konstytucyjny (BVerfG) – ustanowił bardzo rygorystyczne przesłanki, które muszą być spełnione, aby uznać, że doszło do „naruszenia prawa" w rozumieniu art. 339 StGB. Chodzi o „naruszenie prawa", które może być popełnione tylko przez urzędnika, czy sędziego, który „świadomie i rażąco dystansuje się od prawa i kieruje swoimi działaniami, jako urzędnik państwowy i zamiast bazować na przepisach prawa – działa wg. własnego uznania."

- Oznacza to, że niewystarczające uzasadnienie decyzji lub działania w sprawie, czy też decyzja, co do której istnieją wątpliwości prawne, nie mogą stanowić przestępstwa z art. 339 StGB. Jest oczywistym, że także niewłaściwy wyrok nie stanowi takiego przestępstwa, ponieważ art. 339 StGB zakłada, że wyrok musi działać „przeciwko podstawowym zasadom prawa", przeciwko systemowi prawnemu jako całości lub przeciwko „podstawowym zasadom" niezbędnym do utrzymania konstytucyjnego systemu sprawiedliwości. Tylko intencjonalne złamanie prawa przez oczywiście arbitralną decyzję odbiegającą znacząco od aktualnej praktyki prawnej spełnia założenia art. 339 StGB - wyjaśniają niemieccy sędziowie.

Dodają, że te podstawowe zasady prawa oznaczają w tym kontekście, że prawo uchwalone przez ustawodawcę musi być prawidłowe (zgodne z konstytucją i podstawowymi zasadami liberalnego, demokratycznego porządku prawnego – takimi jak praworządność i niezależność sądownictwa).

- Ponadto - mając na uwadze doświadczenia z rządami totalitarnymi – prawo to musi mieć na uwadze zasady prawa naturalnego. Tam bowiem „gdzie nie szuka się sprawiedliwości, gdzie równość, stanowiąca rdzeń sprawiedliwości, jest odrzucana w procesie stanowienia prawa, prawo to jest nie tylko „błędne" ale nie jest w ogóle prawem" (formuła Radbrucha). W przypadku zatem, gdy mamy do czynienia z przepisami, które łamią fundamenty demokratycznego porządku prawnego, to właśnie stosowanie takiego prawa wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 339 StGB - uważa NRV.

Wskazuje też, że konieczność przestrzegania prawa Unii Europejskiej jest dla sędziów niemieckich oczywista.

- Świadome pomijanie tego prawa, może być rozpatrywane w kontekście przestępstwa z art. 339 StGB. Oczywistym jest także, że wykonywanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie może prowadzić do ukarania sędziego. Prawo, które by to przewidywało byłoby sprzeczne z Konstytucją - napisali niemieccy sędziowie.

W komunikacie opublikowanym przez polskie stowarzyszenie sędziowskie "Iustitia" NRV wyjaśnia, jak w Niemczech stosuje się przepis art. 339 Niemieckiego Kodeksu Karnego  przewidujący możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sędziego, urzędnika publicznego lub arbitra, w razie prowadzenia postępowania lub podjęcia decyzji prawnej, naruszającej prawo na rzecz jednej ze stron lub na jej niekorzyść.

Na tym przepisie mają się wzorować projektodawcy polskiej ustawy o dyscyplinowaniu sędziów przygotowywanej przy współpracy z resortem sprawiedliwości. Ustawa ma powstrzymać podważanie działań i orzeczeń sędziów wskazanych przez nową KRS przez pozostałych sędziów.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP