W piśmie IPN nie ma wniosku o zawieszenie prezesa w czynnościach, ale w razie uchylenia immunitetu następuje to automatycznie.
Prezesowi Józefowi Iwulskiemu IPN chce postawić zarzut bezprawnego skazania w czasie stanu wojennego 21-letniego robotnika za kolportowanie ulotek wymierzonych we władze PRL. Prezes Iwulski od początku wyjaśniał, że został do sądu wojskowego skierowany na kilka miesięcy podczas obowiązkowej służby wojskowej. Rozstrzygnięcie tej kwestii, gdyby doszło do sprawy karnej, zależeć będzie od sądu karnego. Od Izby Dyscyplinarnej zależy zaś los wniosku o immunitet i ewentualne zawieszenie prezesa w czynnościach. Taki rygor zastosowała ID przy uchyleniu immunitetu sędziemu Igorowi Tulei na podstawie art. 129 § 2 i § 3 prawa o ustroju sądów powszechnych, co przy zarzucie umyślnego przestępstwa jest automatyczne.
Czytaj także: IPN chce uchylenia immunitetu sędziemu SN Józefowi I.
Pytanie, czy te rygory dotyczą też sędziów SN. Ustawa o SN ich wprost nie wymienia. W art. 55 stanowi, że sędzia SN nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zezwolenia sądu dyscyplinarnego (czy ID). Z kolei art. 10 mówi, że w zakresie nieuregulowanym w ustawie o SN stosuje się odpowiednio prawo o ustroju sądów powszechnych. Prawnicy są podzieleni, a prezes Iwulski nie komentuje sprawy, dopóki nie zobaczy wniosku IPN.
I tu pytanie, kto w razie zawieszenia prezesa ma kierować Izbą Pracy. Liczy tylko 13 sędziów, ale w statnich dwóch latach była na pierwszej linii oporu przeciwko zmianom w SN, choć sam prezes Iwulski nie eksponował swej roli, mimo że z racji urzędu i wieku zastępował pierwszą prezes Małgorzatę Gersdorf, kiedy była na wymuszonym „urlopie". Z tej izby wyszły też pierwsze pytania prejudycjalne do Luksemburga i w niej zapadła uchwała wdrażająca wyrok TSUE, kwestionująca umocowanie nowych sędziów oraz Izby Dyscyplinarnej.