W czwartek rano Krajowa Rada Sądownictwa ogłosi nazwiska członków zespołów powołanych do oceny 25 kandydatów na 11 wakatów w SN. Jeszcze w środę wydawało się, że lista nazwisk chętnych do orzekania w SN może być skromniejsza o siedem nazwisk. Co do takiej liczby kandydatów Rada miała bowiem wątpliwości, czy spełniają kryteria formalne. Wśród „zagrożonych" wykluczeniem z konkursu było m.in. dwóch sędziów: Waldemar Żurek, sędzia SO w Krakowie i były rzecznik poprzedniej KRS, oraz Dariusz Pawłyszcze, sędzia w delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Czytaj także: NSA: rozpoznaliśmy 9 wniosków w sprawie wyborów do Sądu Najwyższego
Poszło o niejasne przepisy dotyczące oświadczeń lustracyjnych. W wyniku kilku nowelizacji ustawy o SN i KRS powstała bowiem luka, przez którą nie wiadomo, kto powinien owe oświadczenia przekazać KRS. Rada, mając na uwadze fakt, że to nie wina kandydatów, że przepisy nie są precyzyjne, postanowiła dopuścić do konkursu wszystkich, którzy się do niego zgłosili. Jeśli więc sędziowie napisali w zgłoszeniu, że złożyli oświadczenia lustracyjne, to Rada przyjmuje, że dopełnili wszystkich formalności. Także wobec dwójki ww. sędziów.
Jak ustaliła „Rz", zespoły tuż po wyborze ruszą do pracy, czyli oceny kandydatów. Ostatnim etapem będzie ich przesłuchanie w Radzie. Kandydaci zostaną zaproszeni na przesłuchanie przez zespoły w pierwszej połowie grudnia. Zaraz potem Rada na posiedzeniu plenarnym wybierze kandydatów, których nazwiska trafią na listę, która z kolei trafi do prezydenta.
Wśród 25 kandydatów jedna trzecia to osoby, które nie wygrały batalii o wakat w pierwszym konkursie.