Spór o wybór następcy prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego

Trybunał Konstytucyjny 7 listopada zbada przepisy o wyborze swojego prezesa. Następca prof. Rzeplińskiego powinien być wyłoniony na przełomie listopada i grudnia.

Aktualizacja: 06.10.2016 19:18 Publikacja: 06.10.2016 18:20

Prof. Andrzej Rzepliński

Prof. Andrzej Rzepliński

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Wniosek o kontrolę konstytucyjną przepisów o wyborze prezesa TK złożyły PO i Nowoczesna po tym, gdy 11 sierpnia TK uznał za niekonstytucyjne kilkanaście przepisów ustawy o Trybunale z 22 lipca. Wówczas jednak nie zakwestionował zapisu o liczbie kandydatów na prezesa i wiceprezesa Trybunału, przedstawianych prezydentowi przez Zgromadzenie Ogólne TK.

Już wtedy sędzia Piotr Tuleja powiedział, że „widzi tu problem konstytucyjny", gdyż ustawodawca nie może dowolnie regulować kompetencji Zgromadzenia Ogólnego TK w tym zakresie.

Zgodnie więc z obowiązującą ustawą po trzech kandydatów na prezesa i wiceprezesa wybiera Zgromadzenie Ogólne złożone z co najmniej 10 z 15 sędziów. Każdy sędzia ma tylko jeden głos i może głosować tylko na jednego kandydata (art. 16 ust. 7). Kandydatami zostają sędziowie, którzy uzyskali kolejno największą liczbę głosów. Obrady zwołuje się między 30. a 15. dniem przed upływem kadencji prezesa.

To oznacza, że kandydaci powinni być wybrani na przełomie listopada i grudnia, ponieważ kadencja Andrzeja Rzeplińskiego kończy się 19 grudnia. Gdyby więc trzech „pełnoprawnych sędziów" z rekomendacji PiS zgodnie zagłosowało, mogłoby przedstawić swego kandydata, a prezydent go wybrać.

Dwa tygodnie temu prezes Rzepliński zaprezentował w prasie inną koncepcję wyboru kandydatów, wyraźnie sprzeczną z obecną ustawą. Według niego sędziowie TK powinni kolejno głosować za poszczególnymi kandydatami i każdy musi dostać minimum osiem głosów, gdyż powinien cieszyć się poparciem większości sędziów TK. Podobnej argumentacji użyto we wnioskach PO i Nowoczesnej. Wskazano, że zaskarżone przepisy wprowadzają niekonstytucyjne rozwiązanie, które daje możliwość przedstawienia prezydentowi osoby, która nie cieszy się poparciem większości sędziów TK, a nawet takiego, który zgłosi się sam i zagłosuje na siebie.

Uchylenie zaskarżonej procedury oznaczać będzie, że sędziowie z rekomendacji PiS mogą się w wyborach nie liczyć. Większość w TK stanowi dziewięciu sędziów z rekomendacji PO. Z tej perspektyw zapowiedzi Andrzeja Rzeplińskiego co do wyboru jego następcy mogą okazać się realne.

Druga strona, czyli PiS, zapowiada jednak kolejne projekty ustaw.

Wniosek o kontrolę konstytucyjną przepisów o wyborze prezesa TK złożyły PO i Nowoczesna po tym, gdy 11 sierpnia TK uznał za niekonstytucyjne kilkanaście przepisów ustawy o Trybunale z 22 lipca. Wówczas jednak nie zakwestionował zapisu o liczbie kandydatów na prezesa i wiceprezesa Trybunału, przedstawianych prezydentowi przez Zgromadzenie Ogólne TK.

Już wtedy sędzia Piotr Tuleja powiedział, że „widzi tu problem konstytucyjny", gdyż ustawodawca nie może dowolnie regulować kompetencji Zgromadzenia Ogólnego TK w tym zakresie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów