Gość Wojciecha Tumidalskiego w programie #RZECZoPRAWIE wskazał, że opinia rzecznika generalnego TSUE Jewgienija Tanczewa pojawiła się dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, a była znana wcześniej i miała być opublikowana w czwartek. – Obserwowałem to wszystko w Luksemburgu. Nawet na stronach Sądu Najwyższego przeczytałem, że przed rozprawą 18 czerwca odbyła się tajna narada w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości – mówił Gontarski.

Zdaniem prawnika ktoś wpłynął na prezesa TSUE prof. Koena Lenaertsa i włączył do akt sprawy ponad 50-stronicową uchwałę Izby Dyscyplinarnej SN.

– Najpierw prezes Trybunału powiedział, że Izba Dyscyplinarna nie jest uczestnikiem postępowania, a później niby się nim nie stała, ale wszyscy uczestnicy postępowania 18 czerwca w trakcie rozprawy dostają teksty, o dziwo, po polsku, nieprzetłumaczone. To uratowało TSUE przed zarzutem upolitycznienia – przekonywał.