Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 15.04.2018 10:56 Publikacja: 15.04.2018 10:42
Foto: Adobe Stock
Nie kwestionując, że niektóre z proponowanych dalekosiężnych zmian mogą zdynamizować procesy przed polskimi sądami, chcę zwrócić uwagę, że w dyskusji o wielkich zmianach zapomina się o drobnostkach, które wymiar sprawiedliwości bardzo obciążają i spowalniają (a przy okazji generują wyższe koszty). Do tej refleksji skłania mnie konkretny przykład.
Reprezentuję stronę w pewnym postępowaniu o zapłatę. Sprawa, jakich wiele, dlatego niedorzeczna sytuacja, którą opiszę, zdarza się zapewne bardzo często. Sąd pierwszej instancji po kilku latach procesu wydał wyrok, w którym zasądził część kwoty objętej pozwem, a w pozostałej części powództwo oddalił. Obie strony były niezadowolone. Powód chciał zmiany wyroku poprzez zasądzenie całości roszczenia objętego pozwem, a pozwany zmiany orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w całości. Cóż było robić – pełnomocnik mojego przeciwnika i ja wnieśliśmy apelacje.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Śmierć jednego z rodziców lub obu wiąże się z koniecznością podziału majątku, który po sobie zostawili. Dziedzic...
Skarbówka twierdzi, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego o uldze meldunkowej nie obowiązuje. I nie chce się zajmow...
Warszawski sąd okręgowy przyznał odszkodowanie pracownicy sklepu, która - wbrew zapewnieniom pracodawcy - po pow...
Wezwanie sędziów Sądu Najwyższego przez Waldemara Żurka do zaprzestania orzekania to groźba bezprawna – twierdzi...
51-letnia radca prawny z Łańcuta Joanna L. została skazana za przywłaszczenie pieniędzy swoich klientów i wyłudz...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas