Reklama

Sędzia Łączewski na razie nie stanie przed sądem za doniesienie o przestępstwie, którego nie było

Sąd Dyscyplinarny przy krakowskim Sądzie Apelacyjnym podjął decyzję o umorzeniu postępowania o uchylenie immunitetu sędziemu Wojciechowi Łączewskiemu - informuje Polsat News.

Aktualizacja: 05.04.2019 15:37 Publikacja: 05.04.2019 15:07

Wojciech Łączewski

Wojciech Łączewski

Foto: YouTube

dgk

Z wnioskiem o uchylenie immunitetu wystąpiła prokuratura, która chciała przedstawić sędziemu Łączewskiemu zarzut doniesienia o przestępstwie, którego nie było oraz składania fałszywych zeznań. Chodzi o głośną sprawę rzekomego włamania na konto, które sędzia Łączewski miał prowadzić pod fikcyjnym nazwiskiem na Twitterze. Właściciel konta krytykował władzę i zaproponował rozmówcy, którego wziął za redaktora naczelnego „Newsweeka" Tomasza Lisa, „zmianę strategii". Partie rządzącą opisał:  "chłopcy w krótkich spodenkach chcą sobie wziąć kałasznikowy i bawić się nimi po pijanemu". Następnie zdradził swoje personalia i wyjawił chęć spotkania.   Gdy to wyszło na jaw sędzia Łączewski zawiadomił prokuraturę. Twierdził, że nie wyklucza, iż ktoś włamał się na jego konto.

Czytaj też: Sędzia Łączewski stanie przed sądem za fałszywe zeznania i doniesienie o przestepstwie, którego nie było?

Prokuratura umorzyła śledztwo ws. włamania powołując się na opinię biegłego, że nie było włamania. Chciała  jednak postawić zarzuty samemu sędziemu za doniesienia o przestępstwie, którego nie było, i o działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariusza publicznego.

Decyzja o umorzeniu zapadła na niejawnym posiedzeniu Sądu Dyscyplinarnego. Jak  poinformował rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Krakowie Tomasz Szymański, powodem umorzenia było niedopuszczalne połączenie ról procesowych: ten sam prokurator prowadził sprawę, w której sędzia Łączewski miał usłyszeć zarzuty i w sprawie, w której był pokrzywdzonym.

- Było to tzw. umorzenie formalne, które nie zamyka drogi do ewentualnego złożenia ponownego wniosku o uchylenie immunitetu. Sąd  nie oceniał bowiem, czy są przesłanki do uchylenia immunitetu, czy nie ma, a tylko uznał wniosek prokuratury za wadliwy od strony formalnej - wyjaśniał rzecznik.

Reklama
Reklama

Orzeczenie krakowskiego sądu skomentował dziś minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem dzisiejsze orzeczenie jest kolejnym dowodem na to, że "w sądownictwie są ludzie, którzy myślą na zasadzie oblężonej twierdzy. Którzy wolą bronić ludzi uwikłanych niż bronić dobrego imienia wielu uczciwych ludzi, którzy w tym sądownictwie funkcjonują".

- Spotykamy się z kolejnym przypadkiem pokazującym, że myślenie kastowe w polskim sądownictwie jest nadal obecne. Mimo tego, że trwa gorąca dyskusja i wiele kamer, mikrofonów i uwagi poświęcanych jest standardom etycznym i odpowiedzialności, jaką powinna ponosić przedstawiciele trzeciej władzy - powiedział dziennikarzom podczas briefingu w Warszawie.

Jak poinformował Onet, Wojciech Łączewski zapowiedział, że skieruje do sądu wniosek o ochronę dóbr osobistych przeciwko Zbigniewowi Ziobrze.  

- Człowiek, który kieruje się emocjami, nie powinien piastować tak odpowiedzialnych stanowisk - stwierdził sędzia, odnosząc się do wypowiedzi ministra sprawiedliwości.

Reklama
Reklama
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki zawetował kolejną ustawę. „Kojce wielkości miejskich kawalerek”
Nieruchomości
Zapadł wyrok, który otwiera drogę do odszkodowań za stare słupy
Sądy i trybunały
Majątki sędziów nie będą już jawne? TK o sędziowskich oświadczeniach
Praca, Emerytury i renty
Aż cztery zmiany w grudniu 2025. Nowy harmonogram wypłat 800 plus
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Nieruchomości
Wspólnoty i spółdzielnie będą mogły zakazać Airbnb? Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama