Sędziowie z Iustitii polemizują z premierem Morawieckim

Sąd Najwyższy po 1990 roku był jedną z najbardziej zlustrowanych instytucji – przekonuje Stowarzyszenie Sędziów Iustitia.

Aktualizacja: 25.01.2018 11:34 Publikacja: 25.01.2018 11:21

Sędziowie z Iustitii polemizują z premierem Morawieckim

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

10 stycznia premier Mateusz Morawiecki spotkał się z dziennikarzami mediów zagranicznych, na którym to spotkaniu przekazał wydrukowane informacje odnoszące się do tzw. „reformy wymiaru sprawiedliwości" oraz wygłosił kilka opinii na ten temat.

Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia na swojej stronie internetowej opublikowało polemikę ze słowami wypowiedzianymi przez premiera. Oto jej fragment.

Mateusz Morawiecki:

Po 1989 roku nie było rewolucji. Nastąpiła transformacja ... Z jednej strony postkomuniści utrzymali realną władzę w kraju. Sam byłem często skonfrontowany z prawdziwą brutalnością reżimu komunistycznego w latach 80. i widziałem tych samych sędziów, te same twarze, w latach 90. i 2000., faktycznie na szczycie struktury władzy sądowniczej. W systemie sądownictwa, polityce, władzy wykonawczej, biznesie ... nawet dzisiaj, jeśli spojrzeć na życiorysy prezesów kluczowych prywatnych firm, pochodzą one z czasów komunizmu. Najbogatsze 100 osób w Polsce, prawdopodobnie w 90% z nich, a może w 80 procentach ... są oficerami tajnych służb, czasem brutalnie mordujących moich towarzyszy broni z lat 80 – tych lub kolaborantami ich towarzyszy z partii komunistycznej.

Iustitia:

Niezrozumiałe jest łączenie sędziów ze środowiskiem biznesu, czy stu najbogatszych ludzi. Sąd Najwyższy po 1990 roku był jedną z najbardziej zlustrowanych instytucji. W 1990 roku zdecydowano przerwać kadencję wszystkich sędziów Sądu Najwyższego nominowanych w czasach komunistycznych i powołano cały jego skład na nowo z udziałem nowo utworzonej Krajowej Rady Sądownictwa. W nowym składzie znalazło się tylko 22 sędziów Sądu Najwyższego wygaszonej kadencji, najwybitniejszych, wiarygodnych i nieskompromitowanych (11 sędziów z ogólnej liczby 31 pozostało w Izbie Cywilnej, 3 sędziów z ogólnej liczby 47 pozostało w Izbie Karnej, 3 sędziów z ogólnej liczby 14 pozostało w Izbie Administracyjnej, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz 5 sędziów z ogólnej liczby 19 pozostało w Izbie Wojskowej). Oznacza to, że 98 sędziów (81%) zostało „zweryfikowanych". Tak surowej, gruntownej i skutecznej „weryfikacji" prawdopodobnie nie przeszło na początku lat 90. żadne środowisko, żaden organ, ani żadna grupa zawodowa w Polsce. Obecnie w Sądzie Najwyższym jest kilku sędziów, którzy orzekali w stanie wojennym, ale nie można zarzucić, że zachowywali się wówczas nieprzyzwoicie. Na mocy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym przedwcześnie przejdą w stan spoczynku sędziowie będący legendarnymi postaciami z okresu walki w Polsce o przestrzeganie praw człowieka, jak np. Stanisław Zabłocki (obrońca działaczy opozycji w czasach komunizmu), Józef Iwulski (działacz sądowej Solidarności w latach 80-tych) i wielu innych, zasłużonych w działaniach na rzecz przestrzegania przez Polskę praw człowieka.

Tymczasem w parlamencie twarzą zmian dewastujących polski wymiar sprawiedliwości jest Stanisław Piotrowicz - Szef Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Komunistyczny prokurator, członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, który prowadził postępowania przeciwko opozycjonistom i otrzymał za swoją lojalność Brązowy Krzyż Zasługi. Poza tym to nie kto inny, ale partia rządząca promowała swego czasu jednego z owych kilkudziesięciu sędziów uwikłanych w procesy przeciwko opozycjonistom (w latach 2005 - 2007, a więc w poprzednim rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego wiceministrem sprawiedliwości był Andrzej Kryże, sędzia, który skazywał za organizowanie w latach 80 - tych obchodów święta Niepodległości). Znane są przypadki, gdy minister sprawiedliwości - na mocy obowiązujących przepisów - odmawia bez uzasadnienia zgody na dalsze orzekanie sędziom, które ukończyły 60 lat (niedawno obniżono ten wiek z 65 do 60 lat i wprowadzono wymóg zgody ministra na orzekanie powyżej ustalonej cezury wiekowej), a zgadza się w przypadku sędzi, która w czasie stanu wojennego w Polsce w latach 80-tych pracowała w komunistycznym ministerstwie sprawiedliwości.

10 stycznia premier Mateusz Morawiecki spotkał się z dziennikarzami mediów zagranicznych, na którym to spotkaniu przekazał wydrukowane informacje odnoszące się do tzw. „reformy wymiaru sprawiedliwości" oraz wygłosił kilka opinii na ten temat.

Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia na swojej stronie internetowej opublikowało polemikę ze słowami wypowiedzianymi przez premiera. Oto jej fragment.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów