Wojciech Tumidalski: Te straszne odszkodowania - o decyzji TSUE zamrażającej Izbę Dyscyplinarną SN

Postanowienie unijnego Trybunału w Luksemburgu zamrażające Izbę Dyscyplinarną SN znów posłużyło władzy do gry w wypaczanie pojęć.

Aktualizacja: 15.04.2020 13:29 Publikacja: 15.04.2020 02:00

Wojciech Tumidalski: Te straszne odszkodowania - o decyzji TSUE zamrażającej Izbę Dyscyplinarną SN

Foto: Bloomberg

Wiele miesięcy minęło, nim Wielka Izba Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości uznała racje Komisji Europejskiej. TSUE stwierdził w końcu, że Izba Dyscyplinarna SN swym działaniem może wyrządzić nieodwracalne szkody w sądownictwie, i wydał postanowienie zabezpieczające, które nakazuje Polsce zawieszenie stosowania przepisów, na mocy których izba ta działa i wydaje orzeczenia. To jeszcze nie wyrok TSUE, ale obowiązuje niezwłocznie, a Polska przez miesiąc od ogłoszenia tej decyzji ma poinformować, jak ją wdrożyła. W przeciwnym razie możliwe są kary dzienne – i nawet pandemia koronawirusa może w tym nie przeszkodzić.

Gdy tylko TSUE ogłosił swe postanowienie, ruszyła machina kwestionowania tej decyzji. Słyszymy, że TSUE nie ma kompetencji, by oceniać system sądowniczy w krajach członkowskich, że to skandal, iż w czasie walki z pandemią oderwani od rzeczywistości sędziowie zajmują się takimi sprawami i najlepiej niech wszystko oceni polski Trybunał Konstytucyjny. Akurat to jest oderwanie od rzeczywistości, tak jak próba podmiany znaczenia pojęć. Niestety, te zabiegi działają na opinię publiczną, a rzetelna informacja się do niej nie przebija.

Czytaj też:

Izba dyscyplinarna SN pyta TK o decyzję TSUE

TSUE zamroził izbę dyscyplinarną. Ruch Gersdorf

TSUE „zamraża” Izbę Dyscyplinarną

TSUE nie ocenia ustroju sądownictwa, lecz dba o to, by sąd był sądem. Gdyby Polska chciała powołania sądów pokoju dla drobniejszych spraw, albo utworzenia sądu ds. własności intelektualnej – proszę bardzo. Pod warunkiem jednak, że sąd ten będzie niezawisły i niezależny od pozostałych władz. A Izba Dyscyplinarna SN taką nie jest, co zresztą TSUE sugerował już wcześniej. Zbyt wielki był udział ministra sprawiedliwości w jej ukształtowaniu, a wrażenie to pogłębia zmiana formuły Krajowej Rady Sądownictwa – z sędziowskiej na powoływaną przez Sejm.

Nie bagatelizowałbym też kar i odszkodowań, które Polska będzie musiała płacić sędziom, jeśli Izba Dyscyplinarna nie zaprzestanie ich karania. Widmo wielkich odszkodowań – rzekomo musielibyśmy wypłacać je wielkim zagranicznym firmom, gdyby władze zdecydowały się ogłosić stan klęski żywiołowej – stały się argumentem przeciwko stosowaniu konstytucyjnych procedur. Argumentem bałamutnym i nieprawdziwym. Ale niestety zadziałał. Tym razem kary mogą być prawdziwe. Czy udało mi się nimi nastraszyć?

Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów