Śmierć Iwony Cygan. Zagrożeni świadkowie

Sąd w Rzeszowie zażądał odtajnienia części dokumentów ze śledztwa w sprawie głośnego zabójstwa. Prokuratura: to groźna decyzja.

Publikacja: 04.01.2018 19:03

Śmierć Iwony Cygan. Zagrożeni świadkowie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

„Zniesienie klauzuli tajności z części dokumentów, jak postuluje Sąd Okręgowy w Rzeszowie, niesie za sobą niebezpieczeństwo ujawnienia zasad pracy operacyjnej i rozpoznawczej Policji, a tym samym godzi w bezpieczeństwo obywateli i państwa" – w mocnych słowach żądanie sądu oceniła Prokuratura Krajowa (PK). Jej stanowisko poznała „Rzeczpospolita".

17-letnią Iwonę Cygan bestialsko zabito w 1998 r. Zbrodnię na lata okryła zmowa milczenia, bo nad domniemanym sprawcą parasol ochronny roztaczały miejscowe organy ścigania. Niemoc przerwano niedawno, oskarżając (w grudniu 2017 r.) o zabójstwo Pawła K. i 13 innych osób – w tym lokalnych policjantów – o to, że m.in. mataczyły, by go chronić.

Sąd w Rzeszowie mający ich osądzić nieoczekiwanie zwrócił akt oskarżenia. Chce odtajnienia części niejawnej zarzutów wobec m.in. policjantów. Twierdzi, że bez tego nie są możliwe „sprawiedliwy wyrok i jawne rozpoznanie sprawy".

Sędzia Mariusz Sztorc wskazał w decyzji o zwrocie sprawy prokuraturze, że utajnienie części zarzutów „utrudnia odbieranie wyjaśnień od oskarżonych, ograniczając im swobodę wypowiedzi". Uważa, że oskarżeni, „nie znając w pełni wzajemnych zarzutów, mają w znacznej mierze utrudnioną realizację prawa do obrony".

Prokuratura Krajowa tą argumentacją jest zdumiona. Twierdzi, że zdjęcie klauzuli tajności narazi na zdradę tajemnic i uderzy w pokrzywdzonych. – Informacje o metodach pracy operacyjnej i rozpoznawczej policji stałyby się dostępne np. dla członków zorganizowanych grup przestępczych i pozwoliłyby im skutecznie paraliżować działania organów ścigania – mówi Ewa Bialik, rzeczniczka PK.

Jeden ze śledczych, znawca tematu, mówi wprost: – Jeśli sąd chce, by metodyka walki z przestępczością wskazana w tajnych i ściśle tajnych procedurach stała się publiczną wiedzą, to policja może „pakować walizki".

Prokuratura Krajowa uważa, że stanowisko sądu nie ma oparcia w procedurze karnej – ta pozwala sądowi prowadzić postępowania oparte w części na niejawnych dowodach. I te od lat się toczą.

Zgadza się z tym mec. Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny ofiary. – Nie ma żadnego uzasadnienia prawnego dla odtajnienia całości akt, a prawa oskarżonych do obrony nie są ograniczone – tłumaczy.

Skąd w ogóle tajność części materiału? Niektóre z zarzutów dla policjantów są niejawne, bo m.in. oparte na zeznaniach świadków incognito (anonimowych). Według naszej wiedzy jest ich kilkudziesięciu – to zwykli ludzie, którzy bali się i latami milczeli. Teraz wyznali, co wiedzą o tragedii z 1998 r. – Jak mogą się poczuć i zachować po ujawnieniu tajnych akt? – pyta retorycznie jeden z naszych rozmówców.

Inna kwestia: zwrot oskarżenia hamuje start procesu. Ale nie tylko – aż 13 z 14 oskarżonych jest tymczasowo aresztowanych na kolejne pół roku. Obrońcy chcą wykorzystać rzekome potknięcie prokuratury w zażaleniu na decyzje o przedłużeniu aresztów. Wydawał je ten sam rzeszowski sąd. Czy teraz uzna, że nadal powinni siedzieć?

– Nie ma kolizji między decyzją o aresztowaniu oskarżonych a postanowieniem o uzupełnieniu aktu oskarżenia – przekonuje sędzia Marzena Ossolińska-Plęs, rzeczniczka sądu w Rzeszowie. Iwonę Cygan znaleziono martwą przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej. Skatowaną, z pętlą z drutu na szyi. Domniemani sprawcy długo byli nietykalni.

Zaklęty krąg przerwali dopiero policjanci z krakowskiego Archiwum X i prokurator z Małopolskiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.

„Zniesienie klauzuli tajności z części dokumentów, jak postuluje Sąd Okręgowy w Rzeszowie, niesie za sobą niebezpieczeństwo ujawnienia zasad pracy operacyjnej i rozpoznawczej Policji, a tym samym godzi w bezpieczeństwo obywateli i państwa" – w mocnych słowach żądanie sądu oceniła Prokuratura Krajowa (PK). Jej stanowisko poznała „Rzeczpospolita".

17-letnią Iwonę Cygan bestialsko zabito w 1998 r. Zbrodnię na lata okryła zmowa milczenia, bo nad domniemanym sprawcą parasol ochronny roztaczały miejscowe organy ścigania. Niemoc przerwano niedawno, oskarżając (w grudniu 2017 r.) o zabójstwo Pawła K. i 13 innych osób – w tym lokalnych policjantów – o to, że m.in. mataczyły, by go chronić.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO