Reklama

Mariusz Królikowski: Pora na asesora, czyli wszystko dobre, co się dobrze kończy

Nie kompromituje wycofanie się ze złej decyzji.

Publikacja: 10.12.2017 13:00

Uroczystość wręczenia aktów mianowania dla asesorów sądowych, którzy ukończyli Krajową Szkołę Sądown

Uroczystość wręczenia aktów mianowania dla asesorów sądowych, którzy ukończyli Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, 21 bm. w Warszawskim Domu Technika NOT.

Foto: PAP/Rafał Guz

Asesorzy sądowi właściwie zawsze mieli pod górkę. Mniej lub bardziej, ale zawsze. Od chwili wprowadzenia ich do polskiego systemu prawnego w 1928 r. ich pozycja była wyraźnie gorsza od pozycji sędziego. Początkowo instytucja ta, wzorowana na rozwiązaniach państw zaborczych (pruskich i austriackich) nie oznaczała – tak jak w późniejszym okresie – sędziego na próbę, ale raczej sędziego w niepełnym wymiarze zadań. Mianowanie przez ministra sprawiedliwości aplikanta asesorem sądowym następowało, gdy złożył egzamin sędziowski. Prezes sądu apelacyjnego mógł powierzyć asesorowi sądowemu czynności sędziowskie, wyłączając przy tym możliwość wydawania wyroków. Asesor mógł działać przede wszystkim w charakterze sędziego śledczego, a także pełnić funkcję pomocy sądowej i przesłuchiwać świadków. Czyli wykonywał czynności bliższe obecnemu referendarzowi sądowemu niż sędziemu.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Likwidacja uzasadnień wyroków to zagrożenie dla autorytetu sądów
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Opinie Prawne
Paulina Kumkowska, Tomasz Kaczyński: Cztery wizje trzeźwości
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Uchwała kontra uchwała
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Kiedy wypada bić na alarm
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Problem neosędziów łatwiej rozwiązać „ustawką” niż ustawą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama