Dworczyk podkreślił, że PiS rozmowy po wyborach samorządowych może prowadzić "wszędzie tam, gdzie samorządowcy są zainteresowani, by stworzyć dobry program dla regionu i takie rozmowy się toczą". Szef KPRM przekonywał też, że "rozmowy są prowadzone ws. programów, nie stanowisk". Zastrzegł przy tym, że "jakieś rozwiązania organizacyjne, np. skład zarządu województwa, są omawiane".

Według szefa KPRM udział we władzy PiS w każdym spoza sześciu województw, w których PiS ma większość w sejmikach "będzie sukcesem".

Dworczyk był też pytany o to, czy Zbigniew Ziobro, tuż przed wyborami samorządowymi, złożył wniosek do TK o zbadanie zgodności z konstytucją artykułu Traktatu o UE dającego polskim sądom prawo do zadawania pytań prejudycjalnych na polecenie szefa rządu, co sugerował w rozmowie z Polsat News Patryk Jaki. - Każdy minister działa w ramach swoich obowiązków konstytucyjnych i praw, które mu przysługują. Nie jesteśmy krajem autorytarnym, każdy minister odpowiada za siebie - odparł Dworczyk. Szef KPRM dodał, że jeśli Jaki wie coś więcej na ten temat, to znaczy, że wie więcej od niego.

Dworczyk ocenił jednocześnie, że termin wybranym przez Ziobrę na skierowanie sprawy do TK "był co najmniej niefortunny".