Jaki: Zdobyłem w Warszawie więcej głosów niż prezydent Duda

- To najlepszy wynik, jaki kandydat PiS uzyskał (w Warszawie) od 2006 roku (wtedy kandydat PiS na prezydenta stolicy Kazimierz Marcinkiewicz wygrał I turę wyborów - red.) - mówił w Polsat News o wyborach prezydenckich w Warszawie Patryk Jaki. Jaki zdobył w niedzielnych wyborach 28,53 proc. głosów przegrywając walkę o prezydenturę już w I turze z Rafałem Trzaskowskim (56,67 proc.).

Aktualizacja: 25.10.2018 22:03 Publikacja: 25.10.2018 20:57

Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy

Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy

Foto: Fotorzepa/ Michał Kolanko

W liczbach bezwzględnych na Jakiego głosowało w Warszawie 254 324 osób. Polityk zauważył, że jest to wynik "o 40 tysięcy lepszy od pana prezydenta Andrzeja Dudy". - A do jego wyniku wliczono jeszcze głosy Polonii, która w wyborach samorządowych nie głosuje – podkreślił. Przypomniał też, że Hanna Gronkiewicz-Waltz w poprzednich wyborach prezydenckich w Warszawie uzyskała niewiele więcej niż on głosów i "wygrała prawie w I turze".

Pytany o błędy kampanii Jaki stwierdził, że powinien bardziej koncentrować się na polityce ogólnopolskiej. - To ona sprawiła, że tak duża frekwencja w miastach dała naszemu ugrupowaniu tak niskie poparcie - ocenił polityk, który formalnie, po rezygnacji z członkostwa w Solidarnej Polsce, pozostaje bez partii.

Według Jakiego jego wynikowi mógł też zaszkodzić wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry do TK o sprawdzenie zgodności Traktatu o UE z polską konstytucją w zakresie prawa polskich sądów do zadawania TSUE pytań prejudycjalnych, który był przedstawiany jako krok do polexitu. Zaznaczył przy tym, że Ziobro "wykonywał tylko polecenia rządu w tym zakresie".

- Duża część osób, ze wsparciem niestety niektórych mediów, kłamała w tej sprawie, bo ten wniosek nie ma nic wspólnego z Polexitem. Wszyscy chcemy być w Unii Europejskiej i być może nie potrafiliśmy się temu mocno przeciwstawić – zaznaczył jednocześnie.

Pytany o swoją polityczną przyszłość Jaki nie wykluczył, że będzie startował w wyborach do PE. Nie wykluczył też, że byłby zainteresowany objęciem stanowiska szefa NIK. 

- Ja niczego nie wykluczam, ale niczego też nie potwierdzam - podkreślił dodając, że wciąż ma dużo pracy w ministerstwie sprawiedliwości (Jaki jest wiceministrem w tym resorcie).

W liczbach bezwzględnych na Jakiego głosowało w Warszawie 254 324 osób. Polityk zauważył, że jest to wynik "o 40 tysięcy lepszy od pana prezydenta Andrzeja Dudy". - A do jego wyniku wliczono jeszcze głosy Polonii, która w wyborach samorządowych nie głosuje – podkreślił. Przypomniał też, że Hanna Gronkiewicz-Waltz w poprzednich wyborach prezydenckich w Warszawie uzyskała niewiele więcej niż on głosów i "wygrała prawie w I turze".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Sikorskiego. Politycy komentują wystąpienie szefa MSZ w Sejmie
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia