Szymański: Mateusz Morawiecki skutecznie realizuje polskie cele

Polska jest gotowa do zawierania kompromisów, ale nie będziemy robili gestów kosztem naszych interesów - mówi Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych.

Aktualizacja: 22.03.2018 16:02 Publikacja: 21.03.2018 18:50

Konrad Szymański

Konrad Szymański

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Co można powiedzieć po 100 dniach o premiera Morawieckiego w polityce zagranicznej?

Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych: 100 dni to za mało, żeby tworzyć definitywne oceny. Ale skoro Mateusz Morawiecki w swojej przeszłej roli, wicepremiera i ministra finansów oraz rozwoju, oddziaływał w istotny  sposób na kwestie europejskie, to coś już można stwierdzić. Po 100 dniach można powiedzieć jedno, premier Morawiecki jest człowiekiem dialogu i nie unika trudnych tematów, wręcz próbuje jej otwierać. Myślę, że wiarygodnie oferuje otwartość na różne racje i tym samym otwiera naszych partnerów na polskie racje.

W jakich kwestiach?

We wszystkich najważniejszych sprawach UE. W sprawach budżetu europejskiego, polityki imigracyjnej, klimatu, reformy strefy euro, czy unii bankowej, ale także w sprawach arcytrudnych, jak kwestie praworządności w Polsce.

Perspektywa skutecznej obrony polskich racji przy jednoczesnym zażegnaniu wielu napięć z Brukselą jest dziś na tyle realna, że nasi oponenci w kraju i zagranicą są realnie podenerwowani. Dlatego w sferze polityki zagranicznej atakują premiera najsilniej, czasem zwykłym kłamstwem. Np. wbrew informacjom wczorajszej "Rzeczpospolitej" nie jest prawdą, że premier Morawiecki opuścił jakąkolwiek dyskusję szefów rządów o strefie euro. Tym samym zorganizowanie piątkowego spotkania bez udziału państw spoza strefy euro nie może mieć żadnego związku z wydumaną absencją premiera, co wmawia czytelnikom autorka tekstu. 

Relacje ze strategicznymi partnerami nie wyglądają lepiej po 100 dniach premiera Morawieckiego, ale gorzej. Nie tylko z UE, ale już też z USA, Ukrainą i Izraelem Polska jest w gorszych relacjach.

Sekwencja wydarzeń nie sprzyjała premierowi. Ale byłoby czymś naiwnym oczekiwać, że jedność i porozumienie z partnerami będziemy budowali kosztem naszych racji. Misją premiera Morawieckiego jest obrona polskich racji i znalezienie dla nich miejsca w szerszym kontekście oczekiwań naszych naturalnych sprzymierzeńców. Sztuką jest właśnie budowanie jedności politycznej, porozumienia w sytuacji, w której mamy różnice zdań. Misja premiera Morawieckiego rozpoczęła się w trudnym momencie, również w czasie zawirowań w UE, których nie jesteśmy źródłem. Osobista wiarygodność premiera Morawieckiego jest gwarantem rozwiązania sporów międzynarodowych, w które Polska została uwikłana.

Premier Morawiecki jest gwarantem porozumienia z naszymi strategicznymi sojusznikami?

Tak. Osobiście zależy mu na wyprostowaniu kwestii trudnych. Prostowany jest spór o praworządność z Komisją Europejską, ale również polityczna agenda polsko-niemiecka, szczególnie w sprawach europejskich. Premier Morawiecki może pomóc wyjść z impasu w takich sprawach jak praworządność czy migracja.

A nie jest tak, że Mateusz Morawiecki na unijnych szczytach wypada znacznie gorzej niż Beata Szydło?

Każdy z premierów jest inną osobowością, ale to nie usprawiedliwia ich tandetnego konfrontowania. Mateusz Morawiecki skutecznie realizuje polskie cele. Wcześniej przez dwa lata na forum Rad ds. Gospodarczych i Konkurencji, dziś na forum Rady Europejskiej. Jesteśmy zadowoleni z kolejnych konkluzji przyjmowanych przy walnym udziale Polski. Nie mamy powodu do niezadowolenia z przebiegu szczytów Rady Europejskiej.

Czy poza słowami w takich sprawach jak migracje czy praworządność premier jest w stanie coś zaproponować naszym sojusznikom, a rząd zrobić krok w tył?

Dziś w Radzie ds. Ogólnych nie ma większości, która by była zdolna do zagłosowania przeciwko Polsce. To efekt osobistej wiarygodności Premiera. Większość państw oczekuje polubownego rozwiązania tego sporu. Znaczna część tych państw zgłasza oczekiwania, które są znacznie bardziej realistyczne, niż to, co otrzymujemy w kolejnych dokumentach Komisji Europejskiej. To również wynik wysiłków i wiarygodności Premiera. Pojawia się realna szansa na rozwiązanie tego napięcia. Byłoby dobrze dla Polski i samej UE, by nastąpiło to przed podjęciem realnych rozmów o przyszłym budżecie UE. Dajmy więc czas na wykorzystanie tej szansy.

Czy w kwestii ustawy o IPN, praworządności i migracji premier nie jest w stanie zaoferować partnerom nic więcej, niż tylko słowa?

W przypadku ustawy o IPN mamy bardzo odpowiedzialny wniosek prezydenta Dudy do Trybunału Konstytucyjnego, w którym są przedstawione uzasadnione wątpliwości nie co do celu ustawy, ale co do tego, w jaki sposób są sformułowane przepisy. W tej sprawie może coś się zmienić, kiedy wypowie się Trybunał. W temacie migracji Polska nasila swoje zaangażowanie we wszystkich dziedzinach europejskich solidarności migracyjnej, z wyjątkiem kwestii relokacji. To pokazuje, że Polska jest gotowa do zawierania kompromisów, ale nie będziemy robili gestów kosztem naszych interesów. Nasi partnerzy muszą zrozumieć uwarunkowania wewnętrzne w Polsce.  Rozumiemy, że Angela Merkel ma swoich wyborców, ale my mamy też swoich wyborców.

W expose szefa MSZ nie pojawia się temat euro, premier dystansuje się od unijnej waluty, Polska pierwszy raz od lat nie została zaproszona na szczyt strefy euro.

Żadne państwo spoza strefy euro nie bierze udziału w tym spotkaniu. O przystąpieniu Polski do strefy euro będziemy rozmawiali w dalszej przyszłości, kiedy będzie więcej wiadomo o stanie strefy po kryzysie. Dziś najważniejsze jest to, by zabezpieczyć otwartość instytucji, takich jak unia bankowa i integralność wspólnego rynku po reformie. Obie sprawy są na stałe obecne w naszych rozmowach z głównymi państwami strefy. Mamy tu zaskakująco dużą zbieżność interesów z Berlinem, co wybrzmiało w trakcie poniedziałkowej wizyty Kanclerz Merkel bardzo mocno. Nasze interesy w związku z reformą strefy euro są zabezpieczone.

Co można powiedzieć po 100 dniach o premiera Morawieckiego w polityce zagranicznej?

Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych: 100 dni to za mało, żeby tworzyć definitywne oceny. Ale skoro Mateusz Morawiecki w swojej przeszłej roli, wicepremiera i ministra finansów oraz rozwoju, oddziaływał w istotny  sposób na kwestie europejskie, to coś już można stwierdzić. Po 100 dniach można powiedzieć jedno, premier Morawiecki jest człowiekiem dialogu i nie unika trudnych tematów, wręcz próbuje jej otwierać. Myślę, że wiarygodnie oferuje otwartość na różne racje i tym samym otwiera naszych partnerów na polskie racje.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"